Film składa się z 105 scen i 1225 ujęć.
Aktorzy grający młodych narkomanów ( Natalia Rybicka, Mateusz Banasiuk i Cezary Iber) przygotowywali się do roli m.in. odwiedzając uzależnionych na detoksie.
Zdjęcia kręcone były w Lądzie (woj. wielkopolskie), Mogilnie (woj. kujawsko-pomorskie) Toruniu, a także Warszawie.
W klasztorze w Mogilnie specjalnie na potrzeby filmu przyspieszono prace renowacyjne w wirydażu.
Do filmu wykorzystano 30,8 km taśmy filmowej.
W ciągu 29 dni na planie, tylko raz padał deszcz. Pracy niemal cały czas towarzyszyło piękne słońce. Ekipa żartowała, że pogodę wymodlili zaprzyjaźnieni księża z klasztoru w Lądzie.
0 8:10 rano, 1 września 2005, w Lądzie nad Wartą padł pierwszy klaps filmu. O 6:27 rano, 9 października 2005, w Studio Buffo w Warszawie nagrano ostatnią scenę.
Filmowy klasztor jest "grany" przez dwa różne obiekty: klasztor w Lądzie i klasztor w Mogilnie.
Pierwszy klaps na planie "Kto nigdy nie żył..." padł w pocysterskim klasztorze księży salezjanów w Lądzie na Wartą.
67 ról aktorskich
14 ról epizodycznych
67 osób obsługi technicznej, produkcji i administracji.
Statystami w scenach klasztornych byli prawdziwi zakonnicy z Lądu.
Kiedy, po kilkunastu dniach zdjęciowych, po raz pierwszy pojawił się na planie z krótkimi włosami, nawet operator go nie poznał.
Film powstawał w Toruniu. Zdjęcia nakręcono na głównych ulicach toruńskiej starówki, w katedrze oraz na terenie ruin zamku Dybowskiego
W ciągu miesiąca samochód reżyserski przejechał 10 500 km.
Film kręcony był we wrześniu 2005.
Pierwsza wersja scenariusza powstała w 1997 roku.
Prom, którym Michał Żebrowski płynie w filmie, jest autentuyczny. Do dziś mieszkańcy Ciążenia przedostają się nim na drugą stronę Warty.
Przechodnie widząc zbiegowisko na planie na ulicy Emilii Plater w Warszawie, wezwali karetkę pogotowia.
Michał Żebrowski przygotowując się do roli księdza Jana schudł 15 kilo, zapuścił włosy i brodę.