FILM

Eragon (2006)

Recenzje (1)

Bohaterem filmu, tak jak i literackiego pierwowzoru autorstwa Christophera Paoliniego, jest 16-letni Eragon, chłopiec pochodzący z małej wioski, który pewnego dnia natrafia na tajemniczy głaz. Kamień szybko okazuje się... wielkim jajem, z którego wykluwa się smok. Przyjście na świat olbrzymiego gada ziejącego ogniem całkowicie zmieni życie nastolatka.

Ci, których ujął pierwszy tom trylogii "Dziedzictwo", powinni wyjść z kina zachwyceni po obejrzeniu filmowej wersji książki Paoliniego. Obraz jest dość wierny pierwowzorowi, akacja rozwija się szybko, a smok prezentuje się naprawdę okazale. Jednak ci, którym proza autorstwa nastoletniego Amerykanina nie przypadła do gustu, zapewne i w filmie dostrzegą te same mielizny, co charakteryzujące powieść.

Pierwszym poważnym mankamentem są zbyt mocno widoczne nawiązania nie tylko do "Władcy Pierścieni", perypetii Harry'ego Pottera, ale także sagi "Gwiezdne wojny". Irytuje również prostacka fabuła, sprowadzająca się jedynie do brnięcia tytułowego bohatera przez lasy i knieje oraz do wymiany towarzyszy u jego boku. Jak w grze komputerowej, Eragon powoli odkrywa w sobie nowe wyjątkowe zdolności i sukcesywnie wykorzystuje je w walce z ciemną stroną mocy. Także ta została w filmie przedstawiona w niezbyt wysublimowany sposób. Jej głównymi przedstawicielami są Król Galbatorix i czarnoksiężnik Durza, w których role odpowiednio wcielili się John Malkovich i Robert Carlyle, więc artyści uznani, od których można spodziewać się prawdziwego popisu sztuki aktorskiej. Po nich tak, ale nie po scenariuszu.

Niuanse fabuły, charakterów postaci, czy w końcu próba stworzenia portretu młodzieńca, z którym każdy nastoletni widz mógłby z łatwością się utożsamić, schodzą na drugi plan na rzecz kreacji... pięknego smoka. Tak to bywa, kiedy za reżyserię bierze się spec od efektów specjalnych, jakim bezsprzecznie jest Stefen Fangmeier.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC