Bohaterem obrazu "W dół kolorowym wzgórzem" jest 23-letni Rysiek (Dariusz Majchrzak). Po wyjściu z więzienia wraca do Wolimierza - swojej rodzinnej wsi. Chce zająć się gospodarstwem odziedziczonym po zmarłym ojcu i wrócić do ukochanej dziewczyny - Agaty (Aleksandra Popławska). Jednak świat w trakcie jego odbywania wyroku nieco się zmienił. Gospodarstwo przejął starszy brat Jarek (Rafał Maćkowiak), podobnie zresztą jak dziewczynę, którą poślubił.

Pierwsza połowa filmu jest niezwykle interesująca. Wojcieszek bardzo dobrze portretuje młodego mężczyznę, który powoli pozbywa się złudzeń. Stara się dopasować swe wyobrażenia do brutalnej rzeczywistości. Opuszczając zakład karny jest pełen nadziei, jednak to, co zostaje w rodzinnym domu, zmusza go do ponownego nawiązania kontaktów z lokalnym gangsterem Tadkiem (świetny Przemysław Bluszcz).

Wraz z upływem czasu obraz zaczyna jednak przypominać charakterem wcześniejszy projekt Wojcieszka. Reżyser pokazuje widzowi odgrzewane epizody z życia skłóconej rodziny. I tym razem korzysta z pomocy doświadczonych aktorów epoki kina moralnego niepokoju - Teresy Sawickiej i Michała Tarkowskiego. Grają oni rodziców Agaty, którzy kompletnie nie rozumieją córki. Scena z ich udziałem, w której ukochana Ryśka nazywa matkę "kurwą", wbrew intencji twórcy nie pobudza do myślenia, ale sprawia wrażenie pretensjonalnej. Zresztą im bliżej finału produkcji, tym trudniej znaleźć sens w dialogach, tak jakby Wojcieszek pogubił się i nie wiedział, gdzie chce doprowadzić swych bohaterów.

Mimo wad na pewno warto zobaczyć "W dół kolorowym wzgórzem", choćby dla obsady. Wojcieszek ma bowiem smykałkę nie tylko do odnajdywania zapomnianych aktorów, ale także do wyszukiwania młodych talentów.