FILM

Miłość w czasach zarazy (2007)

Love in the Time of Cholera

Recenzje (1)

Wystarczyła chwila, by młody telegrafista Florentino Ariza zakochał się w nowej mieszkance miasta, pięknej Ferminie Daza. Rzecz wydarzyła się w II połowie XIX wieku. Oczarowany młodzieniec poprzez listy walczył o wzajemność, a gdy ją pozyskał, ślubował wieczną miłość i wierność. Tymczasem ojciec dziewczyny, porywczy parweniusz, sprzeciwił się związkowi swojego "brylantu" z ubogim chłopakiem. Jego zabiegi sprawiły, że Fermina wyszła w końcu za mąż za doktora Juvenala Urbino. Nie ostudziło to uczuć Florentino, który postanowił zaczekać na śmierć specjalisty od cholery.

Film Newella wypełnia galeria cudownych postaci. Ariza w wykonaniu Javiera Bardema tylko wygląda tak, jakby przepraszał, że żyje. Jest przecież człowiekiem, który potrafi kochać, płakać, śmiać się i pisać wierszem listy handlowe. Życie aż w nim kipi! Co prawda moje niewieście serce krwawi słysząc liczbę 622, lecz cóż... nie ma ludzi bez wad. Giovanna Mezzogiorno potrafiła z wyczuciem przedstawić kobiecą zmienność, a zarazem stanowczość Ferminy. Trudne zadanie spadło na barki Benjamina Bratta. Urbino jest przeciwnikiem głównego bohatera, choć niczemu nie zawinił. Aktor potrafił jednak przekonać widzów do swojego postaci. Duże brawa należą się Fernandzie Montenegro, która na drugim planie stworzyła wyrazistą kreację niezwykle mądrej matki Florentino.

Doskonałe tempo akcji, piękne zdjęcia, przyjemna muzyka skomponowana przez Antonia Pinto przy współpracy Shakiry to dodatkowe plusy, dzięki którym "Miłość w czasach zarazy" staje się obowiązkową pozycja filmową dla wszystkich niepoprawnych romantyków.

https://vod.plus?cid=fAmDJkjC