David Spritz (Nicolas Cage) jest prezenterem pogody w lokalnej stacji telewizyjnej w Chicago. Zawodowo stoi przed ogromną szansą awansu - ogólnokrajowy program "Hello America" zaprosił go na zdjęcia próbne do Nowego Jorku. W życiu rodzinnym, prognozy na przyszłość nie wyglądają jednak najlepiej. Jego małżeństwo rozpadło się, dzieci popadają w coraz to nowe problemy, a u ojca- cenionego pisarza (Michael Caine) - wykryto śmiertelną chorobę.

David próbuje zaprowadzić porządek w swoim życiu, jednak los sprzysiągł się przeciwko niemu. Co chwilę nad jego głową zbierają się czarne chmury. Próby pogodzenia się z żoną, zbudowania lepszych relacji z dziećmi, chęć zaimponowania ojcu, mimo szczerych wysiłków nie udają się. Na domiar złego, rozpoznawany w mieście prezenter stanowi ruchomy cel dla przechodniów, którzy regularnie oblewają go napojami i obrzucają resztkami jedzenia.

"Prognoza na życie" stanowi wyważoną mieszankę humoru i dramatu. Jest to inteligentnie opowiedziana historia o tym, że w życiu – jak i w pogodzie – nie można wszystkiego przewidzieć, a wręcz, że wile rzeczy jest zupełnie nieprzewidywalnych. Postać nieudacznika i pechowca, bardzo przekonywująco grana przez Cage'a, pokazuje, że mimo najlepszych chęci nie zawsze jesteśmy w stanie sprostać stawianym nam zadaniom, a najlepszym wyjściem z tej sytuacji jest... pogodzenie się z porażką.

"Prognoza na życie" swoim stylem przywołuje obsypany nagrodami "American Beauty". Oba filmy kreują antybohatera naszych czasów, oraz skutecznie demaskują mity, jakimi karmi się mieszczańskie społeczeństwo.