FILM

Biegnij, chłopcze, biegnij (2014)

Lauf, Junge, lauf
Inne tytuły: Run Boy Run

Recenzje (1)

Historia jest niesamowita sama w sobie - z gatunku tych, które są większe niż życie, nie do wymyślenia przez scenarzystę, nawet z najbardziej wybujałą wyobraźnią. Scenariusz powstał na podstawie losów urodzonego w Polsce żydowskiego chłopca, Yorama (w filmie Srulika), który uciekł z getta i niemal przez całą wojnę ukrywał się w lasach i wsiach. Widział śmierć swojego ojca, został złapany przez nazistów, był bliski śmierci. A jednak przetrwał i po latach opowiedział o sobie pisarzowi (Uriemu Orlevowi), którego książkę następnie przeczytał pewien niemiecki filmowiec (Pepe Danquart), który z kolei w Polsce wybrał aktorów do swojej wersji wydarzeń sprzed dekad.

Przez ekran przewija się cała plejada naszych gwiazd - od Zbigniewa Zamachowskiego w niewielkiej, acz kluczowej roli ojca Srulika, przez Mirosława Bakę, Przemysława Sadowskiego, Izę Kunę, aż po Grażynę Szapołowską. Znakomicie wypadają bracia Andrzej i Kamil Tkacz - którzy wspólnie zagrali głównego bohatera. Bliźniacy (wspomożeni przez charakteryzację) są nie do odróżnienia, przede wszystkim zaś - wiarygodni. Kamil już kilka miesięcy temu zwrócił na siebie uwagę rolą w "Chce się żyć". Andrzej bratu talentem dorównuje. Na ekranie widać postać, a nie dzieciaki, które ubrano w archaiczny kostium i na tym skończono pracę.

Danquart nie uniknął dydaktycznego charakteru filmu i starszych widzów może to nieco irytować. Pewne morały zdają się przychodzić za łatwo. Pewne przesłania są podane w sposób nazbyt oczywisty. To prosta produkcja, której bliżej do pokrzepienia i nadziei, niźli drastycznego portretu wojennej pożogi i deprawacji. Tego ostatniego w historii kina jednak nie brakuje, a warto pamiętać, że opowieść Yorama została przedstawiona w książce dla dzieci. Może też jego losy nie potrzebują dodatkowego wzmocnienia, jeszcze większego udramatyzowania.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC