FILM

Thor ratuje przyjaciół (2011)

Legends of Valhalla: Thor

Recenzje (1)

Młody, pewny siebie Thor ponad wszystko pragnie być wojownikiem, choć nie ma ku temu predyspozycji. Wszystko się zmienia, gdy niespodziewanie w jego ręce trafia magiczny młot. Nie jest to jednak - jakby chciała matka chłopca - idealne narzędzie pracy kowala, ale najpotężniejsza broń na świecie.

Dzieło Óskara Jónassona to połączenie przygody i nordyckiej mitologii. Podejście ani do jednej, ani do drugiej kwestii nie zachwyca. Niby mamy przeciętnego chłopaka, który marzy o tym, by być wojownikiem, choć powinien być kowalem. Kiedy jednak trzeba, potrafi być odważny, waleczny, a przede wszystkim pędzi na ratunek przyjaciółce. Nie jest to jednak ekscytująca przygoda. Mamy kilka wątków (ojca Thora - boga, złej królowej), które mało płynnie łączą się ze sobą. Scenarzyści uznali najwyraźniej, że wystarczy skakanie z jednej historii na drugą i czasem tylko wyjaśnienie, co mają wspólnego. Część poznawcza potraktowana została równie niedbale. Niby mamy co nieco o nordyckich bogach, ale wątpię, by po seansie dzieciaki chciały zgłębiać temat. Brakuje polotu, humoru, bardziej wyrazistych, ciekawszych postaci. Brakuje dramaturgii, emocji.

Z klasyczną bajką "Thor ratuje przyjaciół" ma tylko jedno wspólne - szlachetne, wyraziste przesłanie - każdy może zostać bohaterem, przyjaciele są najważniejsi, zło nie popłaca. Trochę mało, by islandzka produkcja mogła konkurować z błyskotliwymi amerykańskimi animacjami.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC