FILM

Koriolan (2011)

Coriolanus

Recenzje (1)

Ralph Finnes, który debiutuje w roli reżysera wziął na warsztat "Koriolana". Historię krwawej zemsty generała Kajusa Marcjusza (Fiennes) na niewdzięcznych mieszkańcach Rzymu, którzy pozbawiają go szans na objęcie najwyższej władzy w mieście. Wygnany i upokorzony przyłącza się do armii Wolsków pod wodzą Aufidiusza (Gerard Butler), by wspólnie przypuścić spektakularny atak na miasto, które zdradziło swojego obrońcę.

Dystrybutor zapewnia, że to najnowocześniejsza od czasu "Romea i Julii" Baza Luhrmana, ociekająca testosteronem ekranizacja dzieła Szekspira. Całkiem słusznie, bowiem Finnes przeniósł tragedię we współczesne, acz bliżej niesprecyzowane czasy. Mamy więc karabiny, mundury khaki, wybuchy. Nie jest to jednak typowy film wojenny czy kino akcji. Aktor-reżyser nie zrezygnował z teatralności, podniosłej dramaturgii, tym samym tworząc dość ciężkostrawną, raczej męczącą hybrydę. Patos, egzaltacja podczas wygłaszania kwestii, choć ewidentnie zamierzone, kłócą się z krwawym, brutalnym obrazem. Ciężko też utożsamiać się z bohaterami, mimo, że wyrazistymi, mocno nakreślonymi, jednak przez swą patetyczność odległymi, sztucznymi. Nie pomaga też brak konkretnego kontekstu społeczno-historycznego, bo choć mowa jest o Rzymie, rzecz w Rzymie się nie dzieje.

Trzeba docenić aktorstwo (znakomity Butler), sam pomysł też dość ciekawy i brawa za odwagę. Szekspir się obronił, Finnes jako reżyser nie do końca.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC