FILM

Zamiana ciał (2011)

Change-Up, The

Recenzje (1)

Jako dziecko, z racji ubogich zasobów wideoteki rodziców (czasy nagrywanych filmów na VHS-ie), miałam okazję zbyt wiele razy oglądać "Nieoczekiwaną zmianę miejsc" z Eddiem Murphym i Danem Aykroydem. Od tego czasu mam lekką awersję do filmów, w których bohaterowie zamienią się życiami. Obecność nieocenionego Jasona Batemana kazała mi jednak z nadzieją i pozytywnym nastawieniem podejść do "Zamiany ciał". Cóż. Miało być dobrze, wyszło jak zawsze.

Ten format komedii chyba skazany jest na banał. Niby David Dobkin próbuje ugryźć temat ciut inaczej. Jego wersja ma być pikantna, niegrzeczna. Koniec końców jest to do bólu przewidywalny zestaw bzdurnych gagów i mizernych dialogów. Lubię ostre komedie, niepoprawne polityczne, nieco wulgarne, "Zamiana ciał" jednak nie przekonuje. W tym przypadku sprowadza się do nieustannego i to mało wyrafinowanego przeklinania, dziecięcych kupek, mamuśki, która ostentacyjnie oddaje się potrzebom fizjologicznym, bobasów-kamikadze i zdecydowanie zbyt częstych rozmów o goleniu jąder. Zamiast być niesfornym, film Dobkin jest po prostu niesmaczny. Jedyną osłodą jest tak naprawdę tylko coraz seksowniejsza Olivia Wilde.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC