FILM

Hop (2011)

Inne tytuły: I Hop

Recenzje (1)

Wydarzenia z dzieciństwa często mają wpływ na dorosłe życie. Tak właśnie było w przypadku Freda, który jako malec widział... Zajączka Wielkanocnego. Od tej pory skrycie marzy, by zająć jego miejsce, szczególnie, że kiepsko radzi sobie z utrzymaniem jakiejkolwiek innej posady. Długouchy zwierzak natomiast chętnie oddałby swoją fuchę, by zostać muzyczną gwiazdą, a dokładnie profesjonalnym perkusistą. Szczęśliwie, los stawia tych dwóch na jednej drodze... dosłownie.

Po filmie o gadającym zajączku chyba nikt nie spodziewa się niczego nadzwyczajnego. "Hop" kontynuuje tradycję "Alvina i wiewiórek" (ten sam reżyser) i innych produkcji o niesfornych mówiących zwierzątkach. Krótko mówiąc - mnóstwo gagów, bezpośredni humor, dużo słodyczy i przebojowa muzyka z świetnie wkomponowanym "Every Rose Has Its Thorn" Poison. Dorośli dla siebie zbyt wiele tu nie znajdą (przetrawienie pomysłu, że dorosły facet chce być Zającem Wielkanocnym jest dość trudne), pomijając subtelne żarty związane z Davidem Hasselhoffem czy rezydencją Playboya. Maluchów czeka za to kolorowa fabryka słodyczy z wodospadami cukierków, mnóstwem czekolady i rozkosznymi - a czasem zbuntowanymi pod wodzą niedocenionego Carlosa - kurczaczkami, czyli siłą roboczą na Wyspie Wielkanocnej. Są też zwinne różowe berety, zmyślny tunel do teleportacji i proste, ale nieśmiertelne przesłanie, że trzeba podążać za marzeniami. No i jest oczywiście uroczy, bardzo sympatyczny zając.

"Hop" to mało odkrywcza, ale przyjemna i wesoła produkcja dla młodszych widzów.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC