Bohaterką animacji jest znana z baśni braci Grimm Roszpunka. Dziewczyna o magicznych włosach zostaje uwięziona w wieży przez złą Gertrudę. Przypadkowo kryjówkę odnajduje lokalny rzezimieszek - Flynn Rider. Blondwłosa postanawia z pomocą mężczyzny wyrwać się na chwilę z wieży i z okazji 18. urodzin spełnić swe marzenie.

Najnowsze dzieło wytwórni, która rozpoczęła przygodę z długim metrażem blisko 75 lat temu od "Królewny Śnieżka i siedmiu krasnoludków", stanowi wspaniałe, idealnie wyważone połączenie klasyki ze współczesną animacją. Z jednej strony mamy tradycyjną opowieść o księżniczce, utrzymaną w musicalowej konwencji, ze standardowym podziałem na złych i dobrych. Z drugiej jednak, sporo tu patentów, które dominują nowoczesne produkcje dla maluchów z ironiczno-sakrakstycznymi dialogami i popkulturowym poczuciem humoru na czele. No i jeszcze 3D. A bohaterowie? Nasza Roszpunka, jak na nastolatkę przystało, jest nieco rozhisteryzowana, bywa - delikatnie rzecz ujmując - niezdecydowana i wybornie włada patelnią. Flynn natomiast, ze swym powłóczystym spojrzeniem, ma nieodparty urok. Nie można też nie wspomnieć o obdarzonym psim instynktem koniu Maksimusie - najlepszym animowanym nieparzystokopytny od czasu Shrekowego Osła. Brawa też należą się za polski dubbing, szczególnie pod adresem Stuhra, tym razem Macieja, który użycza głosu Flynnowi (czy raczej Julianowi) i raz jeszcze kapitalnie spisuje się też jako narrator (jest tu równie zabawny jak w "Nowych szatach króla").

"Zaplatani" to śliczna (scena z latającymi lampionami), wesoła i pełna wdzięku opowieść o tym, że z odrobiną determinacji i pomocą innych, można spełniać marzenia. Fantastyczna bajka dla małych, starszych i najstarszych widzów.