FILM

Straszny dom (2006)

Monster House

Recenzje (1)

Bohaterem animacji Gila Kenana jest 12-letni DJ, który ma obsesję na punkcie sąsiadującego naprzeciwko starego domu z niezwykle wypielęgnowanym trawnikiem. O zieleń wokół posesji dba bowiem zgryźliwy i przerażający staruszek. Nie pozwala on nikomu wejść na jego podwórko, a tych, którzy ośmielą się złamać ten zakaz, srogo karze. Kiedy w czasie jednego z napadów złości trafia do szpitala, DJ postanawia wykorzystać tę nieobecność i dowiedzieć się co staruszek skrywa za drzwiami ponurego domostwa.

Już po tym krótkim streszczeniu można zauważyć, że "Straszny dom" oferuje widzom więcej dreszczyku, niż przyjemnej i bezpiecznej zabawy, jaką gwarantowały nam ostatnio prezentowane w kinach animacje. Co więcej, pierwsze minuty filmu utwierdzają publiczność, że nie będzie to miła rozrywka dla najmłodszych, a raczej powtórka z koszmarnych wspomnień dla dorosłych. Dzieci wprawdzie będę miały uciechę z obserwowania sprawnie ukazanej przygody DJ i jego kolegów, ale i starsi widzowie nie będą się nudzić. Tym razem jednak nie za sprawą świetnych dialogów, dowcipów, czy pierwszorzędnej animacji, ale właśnie elementów thrillera. Film wyprodukowany przez takich magików kina, jak Robert Zemeckis i Steven Spielberg, trafnie odwołuje się bowiem do lęków zapamiętanych z najmłodszych lat. Któż z nas nie bał się Baby Jagi, upiornego starca, czy też gderliwej staruszki? Każdy miał taką postać, która rujnowała mu dzieciństwo. Twórcy "Strasznego domu" celnie przetworzyli te lęki, a także umiejętnie oddali inne ważne aspekty dojrzewania, a mianowicie niemoc nawiązania kontaktu z dorosłymi czy pierwsze próby ocalenia męskiej przyjaźni, gdy na horyzoncie pojawia się atrakcyjna dziewczyna.

I to właśnie dzięki umiejętnie wplecionym obserwacjom o życiu nastolatków, film ogląda się z dużym zainteresowaniem, nie zwracając uwagi na tak małe niedociągnięcia, jak na przykład... nieproporcjonalnie duże głowy animowanych postaci.

https://vod.plus?cid=fAmDJkjC