FILM

Listy do M. (2011)

Pressbook

Nigdy nie wiesz, kiedy przyjdzie miłość.
Nic na siłę, nie wolno za dużo o niej myśleć, bo właśnie wtedy nie przychodzi. Ale w końcu przyjdzie. I będzie jasne, że warto było czekać. Maciej Stuhr w filmie "Listy do M."

Przez lata kobiety wylewały łzy razem z Bridget Jones, zakochiwały się na zabój w Hugh Grancie i śmiały się, nawet kiedy w perspektywie czterech wesel, pojawiał się pogrzeb. Teraz czas na film "Listy do M.", w którym pogubieni życiowo bohaterowie odkryją, że to, co ich spotkało, to właśnie miłość! W jeden, wyjątkowy dzień w roku, pięć kobiet i pięciu mężczyzn przekona się, że przed miłością i świętami nie da się uciec. Paweł Małaszyński, Maciej Stuhr, Piotr Adamczyk, Tomasz Karolak, Roma Gąsiorowska, Agnieszka Dygant i Katarzyna Zielińska pokażą, jak kochać w najbardziej romantycznym przeboju tego roku.

DORIS, w tej roli ROMA GĄSIOROWSKA – singielka w wielkim mieście
Ma aż 30 lat, jak podlicza ją kochająca rodzina! Nie jest jeszcze mężatką i najczęściej sama budzi się o poranku, ale ten fakt nie zmienił jej w desperatkę wieszającą się na każdym napotkanym męskim ramieniu. Wręcz przeciwnie, jak Bridget Jones wierzy, że gdzieś czeka na nią połówka pomarańczy i że w wielkim mieście zdarza się nie tylko seks, ale także prawdziwa miłość.

MIKOŁAJ, w tej roli MACIEJ STUHR – facet z przeszłością
Mikołaj to romantyk, który z wprawą i urokiem Hugh Granta uwodzi kobiety głównie na falach eteru! Bo w życiu… różnie mu to wychodzi. Jego największym atutem jest autoironiczne poczucie humoru i głęboki męski głos, pobudzający wyobraźnię zakochanych w nim słuchaczek.

WLADI, w tej roli PAWEŁ MAŁASZYŃSKI – 35-latek z fantazją
Wielu mężczyzn chciałoby mieć jego przebojowość i lekkie podejście do życia. Jego urok i czar działają na kobiety jak afrodyzjak. Potrafi zaskoczyć niecodzienną propozycją, a w restauracjach zawsze płaci za dwoje. Tyle, że jeszcze żadnej kobiecie nie udało się go usidlić. Czy w końcu znajdzie się ktoś, kto odkryje klucz do jego serca?

MEL GIBSON, w tej roli TOMASZ KAROLAK – szarmancki brutal
Kipiący testosteronem amator życia i wielbiciel kobiecego piękna. Jak mało kto sprawdza się w ars amandi. Ten arogancko przystojny Don Juan potrafi uwieść jednym spojrzeniem (zazwyczaj w dekolt). Pytanie, czy jego narcystyczne skłonności pozwolą mu stworzyć długotrwały związek?

SZCZEPAN, w tej roli PIOTR ADAMCZYK – zakochany bez pamięci
Szczepan to zapracowany psycholog, który niczym Brudny Harry spieszy na ratunek całemu światu. Pewnego dnia, jedno wydarzenie, zburzy jego spokój i doprowadzi do wrzenia. Co jest w stanie zrobić mężczyzna, gdy walczy o miłość kobiety swojego życia? Pewne jest jedno - emocje sięgną zenitu.

KARINA w tej roli AGNIESZKA DYGANT – desperate housewife
Bardzo energiczna żona Szczepana, która uważa, że miłość jest jak powietrze i powinna być na wyciągnięcie ręki. Ale co zrobić, gdy mąż więcej czasu poświęca swojej absorbującej pracy niż kobiecie marzeń? Czy romans bez miłości, to już zdrada?

MAŁGORZATA, w tej roli AGNIESZKA WAGNER – kobieta idealna
Perfekcyjna do bólu, zimna jak lód i niewzruszona jak skała dyrektorka radia. Dyryguje firmą i mężem Wojciechem, z równym zaangażowaniem i nie znosząc sprzeciwu. Czy coś jest w stanie wytrącić ją z równowagi? Wydawałoby się, że nie. Okazuje się, że jak najbardziej tak, bo nawet królowa lodu nosi w sercu wielką potrzebę miłości.

WOJCIECH, w tej roli WOJCIECH MALAJKAT – miłość pod pantoflem
Mąż, zdawałoby się, idealny. Opanowany, tolerancyjny, mądry. W dodatku zna się na winach, a najstarsi górale nie pamiętają, żeby powiedział żonie „nie”. Nuda. Ale nawet największy pantoflarz potrafi, ku własnemu zaskoczeniu, wyjść poza sztywne ramy rutyny, kiedy coś lub ktoś obudzi w nim skrywane głęboko tęsknoty i uczucia.

BETTY w tej roli KASIA ZIELIŃSKA – kobieta marzeń
Gdziekolwiek się pojawia, piękna i zjawiskowa Betty, wzrok wszystkich kieruje się tylko na nią. Mogłaby mieć każdego faceta, ale najważniejszy jest dla niej tajemniczy Kazik. Kim jest mężczyzna, dla którego postanowiła zmienić całe swoje życie?

LARWA, w tej roli KASIA BUJAKIEWICZ – niedoszła druhna
Byłaby z niej niezła druhna, gdyby tylko jej najlepsza przyjaciółka - Doris, wychodziła za mąż. Larwa roztacza przed przyjaciółką rozkoszne wizje udanego związku. Nigdy nie daje za wygraną i jak tylko może wspiera zagubioną w wielkim mieście przyjaciółkę; jej wykręcone poczucie humoru działa na Doris lepiej niż maseczka antystresowa.

Jedną z najprzyjemniejszych rzeczy w życiu jest zrobienie czegoś, o czym się długo myślało, z czego jest się bardzo zadowolonym i nawet trochę dumnym. "Listy do M." są dla mnie tego rodzaju doświadczeniem. Filmem, na który chciałabym pójść. Sama, z koleżanką, z narzeczonym, z przyjaciółmi i z mamą w babskie popołudnie. Chodzimy do kina między innymi po to, żeby bohaterowie na dużym ekranie spełniali nasze marzenia. O przeżyciu wielkiej miłości, przyjaźni, spełnieniu, satysfakcji. Lubimy się pośmiać i uronić łzę, z której potem gęsto się wszystkim tłumaczymy, ale przecież dzięki temu jest nam jakoś lżej, czujemy się szczęśliwsi. I znów mamy siłę marzyć. Myślę, że "Listy" mają moc poprawiania samopoczucia. I tego wszystkim widzom życzę.
Iza Łopuch, producent

"Listy do M." to wielowątkowa komedia z romantycznym mianownikiem. I choć mam duży szacunek do tego dobrze znanego gatunku, to nie chciałem robić kolejnej wariacji na temat "kochajmy się, bo są właśnie święta". W życiu istnieje (nie)zwykłe połączenie prostych, radosnych i smutnych chwil, budujących nasze emocje, z którymi w taki lub inny sposób próbujemy sobie poradzić. Podobnie jak nasi bohaterowie. Chciałem zrobić film o zwykłych ludziach, z prawdziwymi emocjami rodzącymi się na skutek niezwykłych wydarzeń. Parafrazując słowa jednej z naszych filmowych piosenek, to czego świat teraz potrzebuje to miłości, słodkiej miłość... i TEGO filmu.
Mitja Okorn, reżyser

Dlaczego zrobiłem "Listy do M."? Spodobał mi się scenariusz i skusiła mnie możliwość współpracy z dobrymi aktorami oraz interesujące warunki produkcji. Dodatkowo ambitny i entuzjastyczny reżyser Mitja Okron, przekonał mnie, że mamy szanse zrobić świetny film. Ja uwierzyłem i mamy "komedię bardzo romantyczną". Moim zdaniem film łatwo znajdzie swoich fanów!
Marian Prokop, operator

Rzadko wybieram projekty filmowe do, których musiałabym projektować kostiumy współczesne ale film "Listy do M." to była propozycja nie do odrzucenia i duże wyzwanie dla kostiumografa. Spodobał mi się zabawny, inteligentny i wielowątkowy scenariusz z pozytywnym wydźwiękiem oraz entuzjazm młodego reżysera Mitji Okorn.
Kostiumy w tym filmie musiały precyzyjnie określać każdą postać ponieważ spotykamy naszych bohaterów tylko na jedną dobę ich życia. Widz poprzez kostium od razu musi zrozumieć, kim jest dana postać, skąd pochodzi, gdzie pracuje, jaki styl życia preferuje.
Największym wyzwaniem dla mnie i mojego zespołu było przebranie postaci, którą gra Maciej Stuhr w wielkiego, zimowego bałwana. Kostium musiał być estetyczny, wesoły, zimowy, imponujący w swoich gabarytach, a jednocześnie pozwolić aktorowi na normalne funkcjonowanie oraz łączyć się integralnie z cywilnym kostiumem. Skutek-biedny Maciek gotował się na planie we wnętrzach ubrany w kurtkę puchówkę i kombinezon z gąbki i grubego polaru- ale był bardzo dzielny i zniósł to, jak przystało na prawdziwego zawodowca!
Magdalena Biedrzycka, kostiumograf

"Listy do M." są o miłości, o tym, że dobrze i pięknie jest mieć kogoś bliskiego, kto będzie obok nas niezależnie od wszystkiego. Często nie dajemy tej potrzebie dojść do głosu, poplątani w spadających nam na głowę ważnych sprawach, które na koniec dnia okazują się być zupełnie nieważnymi. Chcieliśmy zrobić film, który połączy w nastroju cudowny romans, naprawdę zabawny humor i to sympatyczne ciepło, jakie czujemy, kiedy jesteśmy szczęśliwi.
Iza Łopuch, producentka filmu

What the world needs now is love sweet love and… THIS MOVIE!
Mitja Okorn, reżyser

Próbujemy w tym filmie pokazać pewną niejednoznaczność. Opowiadamy o związkach międzyludzkich, które przecież nie są łatwe i można po drodze coś stracić. Ten film pokazuje w sposób bardzo subtelny, że szczęście jest ulotne i trzeba o nie dbać.
Agnieszka Dygant

To jest scenariusz, nad którym autorzy długo pracowali i to jest zdecydowanie widać i ja to czuję, kiedy wypowiadam słowa tego tekstu. To będzie wzruszające, śmieszne i mądre kino.
Tomasz Karolak

Każdy z Was na pewno znajdzie swoją ulubioną parę i perypetie, z którymi będziecie móc się identyfikować. I mam nadzieję, że wyjdziecie z kina w dobrych nastrojach, otuleni romantycznym ciepłem.
Katarzyna Zielińska

Bardzo spodobał mi się scenariusz tego filmu i od razu wiedziałem, że chcę być częścią tego projektu. Kiedy czytałem scenariusz to się wzruszyłem, śmiałem i nawet trochę oczy mi się zaszkliły.
Paweł Małaszyński

Aura zimowa wyraźnie nie sprzyjała produkcji "Listów do M." Na plan filmowy musiała zatem wkroczyć magia kina i specjalne maszyny do wytwarzania sztucznego śniegu. Ekipa "Listów do M." zaczęła zatem nagminnie zaśnieżać las w Kampinosie oraz ulice Warszawy. Prawdziwa ironia losu jest taka, że jeszcze kilka dni przed rozpoczęciem zdjęć do filmu, cała Polska była pokryta prawdziwym śniegiem…

Prawdziwym wyzwaniem dla ekipy były sceny realizowane w popularnym centrum handlowym. Ekipa filmowa mogła realizować zdjęcia do filmu wyłącznie nocą, a oczywiście kręciła sceny, które w filmie dzieją się w ruchliwy, wigilijny dzień. Na planie filmowym panowała wtedy iście świąteczna atmosfera i niezwykłe zamieszanie. Kasia Bujakiewicz, jako śnieżynka śpiewała "Santa Claus is coming to town", Tomek Karolak i Roma Gąsiorowska w przepięknych świątecznych kostiumach Mikołaja i Mikołajki zabawiali ponad 150 dzieci i 300 dorosłych statystów, którzy grali Warszawiaków zaoferowanych ostatnimi zakupami świątecznymi.

Magiczna atmosfera świąt szczególnie widoczna była w scenach kręconych w agencji eventowej, której szefuje Wladi, czyli Paweł Małaszyński. Matka boska, mikołajki, bałwany, trzej królowie, pingwiny, renifery i wszystkie inne świąteczne postacie kręciły się po korytarzu agencji. O wyjątkowe kostiumy ponad 100 statystów zadbała Magdalena Biedrzycka.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC