FILM

Autor Widmo (2010)

Ghost Writer, The
Inne tytuły: The Ghost, Der Ghostwriter

Pressbook

Były premier Wielkiej Brytanii Adam Lang zleca napisanie swoich wspomnień, za które ma otrzymać honorarium w wysokości 10 milionów dolarów, partyjnemu działaczowi Michaelowi McArze. Przed zakończeniem pracy McAra ginie jednak w zagadkowych okolicznościach. Do dokończenia autobiografii Lang zatrudnia więc profesjonalnego „ghostwritera”. Ten, w trakcie prac nad książką odkrywa sekrety, przez które znajdzie się w śmiertelnym zagrożeniu. Ktoś za wszelką cenę nie chce dopuścić do ujawnienia prawdy. Opowieść o zdradzie oraz o tym, że nikt i nic nie jest tym, na co wygląda. Odkrywanie przeszłości niesie ze sobą wielkie niebezpieczeństwo, a historię tworzą ci, którzy przeżyją.

Powieść „The Ghost” (wyd. polskie: „Ghostwriter”, Wydawnictwo Albatros Andrzej Kuryłowicz 2009) wyszła spod pióra Roberta Harrisa. Została wyróżniona prestiżową nagrodą International Thriller Writer’s Award za rok 2008. Harris (ur. 1957) zajmował się uprzednio publicystyką, wydawał cenione książki dokumentalne, między innymi o sprawie sfałszowanych pamiętników Hitlera, był także komentatorem politycznym „Observera”, pracował w BBC i jako dziennikarz sportowy. Pierwsza powieść, „Fatherland” (wyd. polskie: „Vaterland”, Zysk i S-ka 1998), opublikowana w 1992 roku, zyskała status bestsellera. Harris jest uważny za jednego z najwybitniejszych twórców współczesnych thrillerów. Chętnie przenoszono je na ekran – między innymi adaptowano „Vaterland” (miniserial HBO, 1994, reż. Christopher Menaul) z Rutgerem Hauerem i „Enigmę” („Enigma”, 1995, reż. Michael Apted) z Kate Winslet. Powieści Harrisa sprzedano na całym świecie w przeszło 15 milionach egzemplarzy, przetłumaczono je na 37 języków. Pisarz rozpoczął pisanie nowego utworu w 2007 roku, gdy pracował nad adaptacją innej swej powieści – „Pompeja”, której to ekranizacji podjął się właśnie Polański.

„Pompeja” w końcu, wskutek niesprzyjających okoliczności (między innymi strajk aktorów), nie powstała, ale Harris przesłał ukończoną, jeszcze nie wydaną powieść Polańskiemu, wiedział bowiem, że nosi się on z zamiarem nakręcenia współczesnego thrillera. Jak wspominał pisarz, reżyser myślał o ekranizacji „Vaterlandu”, ale okazało się, że tę powieść na ekran już przeniesiono. Polański z entuzjazmem odniósł się do pomysłu zaadaptowania „Ghostwritera”. – Zrobimy to zamiast, to jest jak Chandler – powiedział Harrisowi. Wspólnie z pisarzem reżyser przez kilka miesięcy pracował nad scenariuszem. Tak to wspominał Harris: – Polański jest doskonałym współpracownikiem. Bardzo szanował źródłowy materiał. Zawsze powtarzał: „Powieść jest scenariuszem”. Z punktu widzenia pisarza to idealny reżyser. Nasza metoda pracy nad szkicem scenariusza była taka: napisałem tekst oparty na scenach wziętych z powieści i jej strukturze, po czym całą rzecz zaczęliśmy wyostrzać, doskonalić. Jednym z ciekawych efektów naszych wspólnych wysiłków było to, że czułem, jakbym pisał powieść od nowa, tylko że lepiej. Były w niej elementy, które w filmie zostały mocniej zaakcentowane. Na przykład bardzo wzmocniło siłę wyrazu zdecydowane osadzenie akcji w scenerii nadmorskiej, wśród drzew, opuszczonych i zaniedbanych portów i pustych plaż.

Harris podkreślał, że jego zdaniem wspólna praca z Polańskim była tak bardzo owocna, ponieważ łączy ich podobne do niej podejście: – Mniej zależy mi na tworzeniu błyskotliwej prozy po to tylko, by stworzyć błyskotliwą prozę. Myślę też, że i Polański nie dąży do wyszukanych ujęć czy dramatycznych efektów tylko po to, by zaprezentować swoje możliwości. Na pierwszym miejscu są zawsze opowieść, postaci i logika rozwoju akcji. Scenarzysta przyznał, że ważnym dla niego źródłem inspiracji były i są utwory mistrza suspensu, Alfreda Hitchcocka. A wiadomo przecież powszechnie, że i Polański bardzo jego filmy ceni. – Bardzo szanuję thrillery Hitchcocka – mówił Harris. – Sposób, w jaki ich bohater, zwyczajny człowiek, pogrąża się w zupełnie obcym mu świecie. Wszystko, co się mu potem zdarza, jest absolutnie logiczne. A zarazem staje się coraz bardziej szalone. Postanowiłem wykorzystać podobne elementy. Mamy tu więc zwykłego człowieka, bez nazwiska i imienia, wynajętego do pracy, która prowadzi go w zupełnie nieznany świat. To, co do mnie przemawia w gatunku thrillera, a myślę, że i do Romana także, to jego fantastyczna, pełna energii narracja.

Po ukazaniu się powieści wielu recenzentów i komentatorów dopatrywało się w niej „utworu z kluczem”. Uważano, że jako byłego angielskiego premiera, Adama Langa, pisarz sportretował swego dawnego przyjaciela i prawdziwego byłego premiera Wielkiej Brytanii, Tony’ego Blaira. Harris podważał takie zbyt proste interpretacje. Tak mówił o genezie powstania powieści: – Pomysł pojawił się jakieś piętnaście lat temu, a więc na długo przed tym, zanim Tony Blair został premierem. Zainteresował mnie przebieg spotkania byłego lidera światowego oraz kogoś, kto pisze jego wspomnienia. Na początku pojawiła się idea, by żonę tego polityka połączyło z naszym bohaterem miłosne zainteresowanie. Chciałem też, by bohaterowie znajdowali się w jakimś izolowanym miejscu. Nie wiedziałem jednak, jaki to będzie przywódca i gdzie będzie mieszkał. Wracałem przez lata do tego pomysłu. Dopiero w 2006 roku usłyszałem radiowy wywiad z kimś, kto chciał, by Tony'ego Blaira osądzono za zbrodnie wojenne. Uważał, że jedynym sposobem na uniknięcie sądu byłoby dla niego udanie się na wygnanie do USA, ponieważ ten kraj na pewno nie skorzystałby z możliwości ekstradycji. Zamurowało mnie. Już wiedziałem, jaka będzie jedna z głównych postaci – ktoś znajdujący się w podobnej sytuacji. I zobaczyłem też miejsce, gdzie będzie przebywać – Stany Zjednoczone. Jak Sołżenicyn w latach 70. ubiegłego wieku.

Chociaż można odnaleźć sporo podobieństw pomiędzy bohaterami Harrisa a Tonym Blairem i jego żoną, Cherie, pisarz uważa, że dotyka tematów uniwersalnych. – W moich powieściach zawsze najbardziej interesowała mnie kwestia władzy. To ją głównie badałem. Szczególnie interesował mnie fenomen przywódcy, który traci władzę, jak Richard Nixon czy Margaret Thatcher. Jak się do tej sytuacji przystosowali? I co sprawia, że ludzie dostają się na szczyt? Jakie są odczucia związane z utratą takiej pozycji? Zacząłem pracować z obrazem Blaira w głowie, ale mam nadzieję, że stworzyłem uniwersalną postać polityka. Harris był w otoczeniu Blaira przed i po tym, jak pełnił on funkcję premiera. Obserwował zatem władzę i jej dylematy w działaniu. – Miałem rzeczywiście dostęp do wielu informacji spoza oficjalnego obiegu – wspominał. – Żaden dziennikarz ani pisarz nie miał takiej wiedzy. Widziałem, jak ludzie działają pod presją, jak wygląda ich życie ograniczone względami bezpieczeństwa, obserwowałem ich stosunek do władzy i adrenalinę, jaką daje obcowanie z nią. I to wszystko napełniło mnie przeświadczeniem, że mogę sobie dobrze wyobrazić, jak można się zachowywać w takiej sytuacji. Producent Robert Benmussa, który pracował już z Polańskim przy „Gorzkich godach”, mówił: – We wszystkich filmach Polańskiego jest wiele warstw. Jeden z powracających u niego tematów to walka o ujawnienie ukrytej prawdy, wyciągnięcie jej na światło dzienne. Sprawiedliwość jest czymś, co Roman traktuje w sposób gorący. Ale nigdy bez ironii.

Akcja filmu rozgrywa się w amerykańskim kurorcie, poza sezonem, na wyspie u wschodnich wybrzeży USA. To miejsce i jego klimat zostały wybrane nie bez przyczyny. – W swoich książkach zawsze sporo pisałem na temat pogody. Być może dlatego, że jestem Anglikiem, a nasza obsesja na temat pogody jest powszechnie znana – wyjaśniał Harris. – W tym przypadku było dla mnie bardzo ważne oddanie atmosfery wygnania w nadmorskiej miejscowości, zimą, po sezonie. To miejsce, w którym każdy czuje się opuszczony. Premier żyje w izolacji. Na wyspie jest odcięty od świata, zwłaszcza przez ochronę. W środku II wojny światowej Winston Churchill chodził z Downing Street do Parlamentu w asyście jednego inspektora policji. I kłaniał się przechodniom. A działo się to w czasie największej wojny w historii, podczas której 40 tysięcy angielskich cywili zginęło wskutek bombardowań. Już jako były premier, Blair ma stałą obstawę złożoną z dwudziestu czterech ochroniarzy w pełnym uzbrojeniu, nigdy sam nie prowadził samochodu, nie latał zwykłym samolotem. Jestem wręcz zafascynowany tym, jak nasi przywódcy całkowicie wyobcowują się od całej reszty społeczeństwa. Coś takiego jeszcze nie miało miejsca w historii. Nawet w średniowieczu król prowadził swoją drużynę do bitwy. Teraz nasi liderzy żyją za szybami z kuloodpornego szkła. Te warunki, sposób, w jaki żyją, powoduje wypaczenie ich stosunków z innymi ludźmi. Właściwe egzystują w nierealnym świecie, uzależnieni od swych ochroniarzy i asystentów, którzy stają się często ich jedynym połączeniem z prawdziwym światem.

Prawda stopniowo wychodzi na jaw – jak w innych najsłynniejszych filmach Polańskiego. W „Dziecku Rosemary” prawda o tożsamości demonicznego sąsiada objawia się dzięki anagramowi w książce. W przypadku najnowszego filmu ujawnia się ona dzięki zagadce zawartej w tekście manuskryptu. – Choć wygląda to na wyszukany pomysł, ma on pokrycie w realnym świecie. Dwaj moi koledzy są ghostwriterami. Jeden z nich zasugerował mi, bym opisał technikę pisarską związaną z tego rodzaju pracą. Powiedzieli także, że można zaszyfrować coś w tekście, tak jak czyniono to w średniowiecznych katedrach, kiedy to ukrywano teksty wysoko, wśród gargulców. W ten sposób manuskrypt stał się bardzo istotnym elementem opowieści, można powiedzieć, że wręcz niemalże jednym z jej bohaterów. W końcu okazuje się on kluczem do całego sekretu – opowiadał Harris.

Sposób narracji w filmie był kolejnym poważnym problemem do rozwiązania. Harrisa i Polańskiego zainspirował klasyczny film Billy'ego Wildera „Bulwar Zachodzącego Słońca”, gdzie opowiadanie poprowadzono z punktu widzenia bohatera (granego przez Williama Holdena), który martwy spoczywa na dnie basenu. – Roman sugerował, by większej części opowieści, jak u Wildera, towarzyszyła narracja zza kadru. Ten pomysł zwolnił tempo naszej pracy. Okazało się, że taka koncepcja nie wnosi nic nowego. W drugim szkicu scenariusza porzuciliśmy więc ten koncept. Nie chcieliśmy jednak stracić mrocznego tonu opowieści, który potężnieje i prowadzi w końcu publiczność do przekonania, że bohater „Autora Widmo” jest właśnie widmem. Nie udało nam się rozwiązać problemu do momentu rozpoczęcia zdjęć. Szczerze mówiąc, była to kwestia, która zajęła najwięcej naszego czasu i uwagi. Wreszcie Roman przyszedł z zakończeniem, które jak myślę, stanie się jednym z najbardziej pamiętnych elementów filmu. Tak jak „Chinatown” domagało się mrocznego zakończenia, tak nowy film wręcz wołał o twardą pointę.

Ewan McGregor, grający tytułową postać, wspominał: – Roman zabił moją postać na samym końcu filmu. Tego nie było w scenariuszu i o tym fakcie Roman poinformował nas podczas pierwszych prób. Mój bohater ginie poza kadrem, to jest jedno ujęcie. To było świetne, naprawdę świetne rozwiązanie. Właściwe obsadzenie roli pisarza było dla twórców filmu bardzo istotne. – Źródłem inspiracji była dla mnie słynna powieść Daphne Du Maurier „Rebeka”. Tam właśnie nigdy nie poznajemy imienia narratora, możemy tylko podejrzewać, kim on jest. Ten pomysł w książce o ghostwriterze wydał mi się jak najbardziej na miejscu – tłumaczył Harris. Benmussa komentował natomiast: – Jak już mówiłem, twórczość Polańskiego ma wiele wymiarów. Są jednak i pewne stałe elementy. Na przykład to, że wszystkie jego filmy są opowiadane z punktu widzenia którejś z postaci. Tak jest i tym razem. Od pierwszej klatki do ostatniej – wszystko widzimy z punktu widzenia pisarza i widz jest zmuszony za nim podążać. To bardzo charakterystyczne dla prac Polańskiego.

– To bardzo odważne ze strony Ewana, że przyjął tę rolę – mówił Harris. W scenariuszu nie było wyczerpującego opisu przeszłości ani charakterystyki „ghostwritera”. Aktor musiał polegać na wskazówkach reżysera i scenarzysty oraz własnej wyobraźni. – Ta postać to everyman, który jednocześnie ma w sobie pewien glamour – kontynuował Harris. Producent Timothy Burrill dodawał: – Ewan wniósł do granej przez siebie postaci ważny, wręcz niezbędny element – dał się lubić. Ma czar i poczucie humoru, co wprowadziło potrzebny element lekkości do opowiadanej historii. McGregor mówił: – Spodziewałem się otrzymać od Romana artystyczne wyzwanie i tak się stało. Wszyscy aktorzy dostają od niego bardzo inspirujące notatki, pomocne w powoływaniu bohaterów do życia. Mówią wiele o tym, jak powinni oni wyglądać, jak się poruszać, czyniąc każdą postać bardziej realną. Aktor podkreślał też, że wizja świata polityki zawarta w filmie jest mu bliska: – Politycy podejmują w naszym imieniu kluczowe decyzje o życiu i śmierci, po czym wycofują się, dają wykłady i inkasują wielkie honoraria, a nikt ich nie rozlicza ani z ich decyzji, ani z ich kłamstw. To mnie okropnie wkurza. Sądzę, że ten film jest bardzo na czasie.

Reżyser równie wielki nacisk położył na obsadzenie roli Langa. – Od początku miał tylko jednego kandydata – Pierce’a Brosnana – mówił Harris. – Lang jest kwintesencją polityka, jest skomponowany z cech wszystkich polityków, których poznałem, i o których czytałem. Ma urok, który pozwala zrozumieć, dlaczego na niego głosowano. A Pierce ma ogromny czar i pewność siebie. Pierce nie gra Blaira, ale świetnie powtarza jego niektóre manieryzmy. Chcieliśmy w tej postaci zawrzeć odpowiedź na pytanie, dlaczego polityczne kariery tak często zamieniają się w tragedie... Z reguły politycy mają kilka lat władzy, przyzwyczajają się do niej, a potem już nic nie jest takie samo – kontynuował Harris, podziwiając trafność wyboru Polańskiego.

Brosnan z wielkim zainteresowaniem przeczytał powieść Harrisa. – To jest coś więcej niż tylko thriller polityczny. Ma coś z klimatu szekspirowskiej tragedii – człowiek w potrzasku własnej przeszłości i własnego ego, manipulowany przez kobietę, której właściwie nie zna. Wahałem się między sympatią do Langa, a myślą, że to kompletny głupiec, a także wiarą, że naprawdę chciał jak najlepiej dla swojego kraju. Bohaterowie tej książki to postaci tajemnicze i złożone. Są jak gniazdo żmij w surowym i lodowatym domu. To naprawdę porywająca lektura – mówił aktor. Brosnan wyznał także, że jest wielbicielem talentu Polańskiego nie od dziś. Wielką radość sprawiało mu obserwowanie go przy pracy, pełnego energii, entuzjazmu i precyzji, jakby właśnie wczoraj skończył „Nóż w wodzie”.

Do roli Amelii Bly Polański miał także tylko jedną kandydatkę – Kim Cattrall („Seks w wielkim mieście”, „15 minut”). – W każdej politycznej centrali jest przeważnie jedna bardzo wpływowa osoba i bardzo często jest to kobieta – mówił Harris. – Amelia to rodzaj supersekretarki i w tym przypadku niejako „urzędowej żony”. To ktoś, kto mówi szefowi, że jest wspaniały i zawsze dopilnuje, żeby jego krawat nie był przekrzywiony. Interesujący jest ten rodzaj napięcia, jaki pojawia się pomiędzy Amelią, ową „urzędową żoną”, a żoną autentyczną. Tak więc napisaliśmy scenariusz o wielkich napięciach między czwórką ludzi. Gdy tylko zacząłem pisać książkę, bardzo szybko zdecydowałem, że Lang i Amelia muszą mieć romans. On przecież stracił władzę, musi to sobie zrekompensować na innych polach. Jest wiele smutku w losie owych „urzędowych żon”. Ich małżeństwa bywają nieudane, gdyż silniejsza więź łączy je z ich szefami niż z własnymi partnerami. Oto kolejny przykład, jak władza zniekształca międzyludzkie relacje i niszczy je. Amelia jest beneficjentką, a zarazem ofiarą władzy.

Cattrall tak opisywała graną przez siebie postać: – Musi być o pół kroku przed szefem, odgadywać jego pragnienia. Amelia popiera Langa bez żadnych warunków wstępnych i jest przekonana, że czyni słusznie. Co do pracy z Polańskim, aktorka dostrzegła przede wszystkim jego wielką umiejętność budowania napięcia. – Nigdy nie wiadomo, dokąd cię zaprowadzi. Tak jak widzów, tak też i nas zabiera w drogę pełną niespodzianek. Polański zna swój fach jak mało kto i wykonuje go jak nikt.

Do roli Ruth, żony premiera, wybrano Olivię Williams („Piotruś Pan”, „Była sobie dziewczyna”). – Jestem przekonany, że to może nawet najciekawsza postać w filmie – dowodził Harris. – Jest inteligentna i wie, jak osiągnąć postawione sobie cele. Jest zabawna oraz chyba najbystrzejsza ze wszystkich bohaterów. Interesowało mnie stworzenie pary, w której mężczyzna ma dar zjednywania sobie ludzi i jest niejako twarzą tego związku. A polityczny mózg, przy niższym poziomie charyzmy, prezentuje jego partnerka. Ruth to wielce skomplikowana i tajemnicza postać. Mieliśmy do czynienia z wieloma historiami o infiltracji powojennej Wielkiej Brytanii przez Rosjan. Ale tak naprawdę nie byli oni w stanie zmienić biegu spraw... Jest inny kraj, który chciałby przekształcić Wielką Brytanię – to Ameryka. Pomyślałem, że będzie intrygujące, jeśli w Cambridge, gdzie werbowało szpiegów KGB, będziemy mieli do czynienia z werbunkiem ze strony CIA. Stąd tajemnicza przeszłość naszej bohaterki.

Harris pomógł aktorce, wysyłając jej serię e-maili opisujących graną przez nią postać. – Myślę, że Williams była doskonała i stanowiła wspaniałą przeciwniczkę i kontrast dla Kim Cattrall – podsumowywał scenarzysta. Aktorka ze swej strony bardzo ceniła taką formę pomocy. – Robert Harris przesłał mi charakterystykę mojej bohaterki. Ruth to osoba bystra, dominująca, a zarazem podatna na zranienie, przebiegła, neurotyczna, dumna ze swego męża, a jednocześnie nie mogąca się pozbyć uczucia wzgardy wobec niego. Ta lista cech na stale zagościła w moim umyśle. Obserwując ją, nie sposób domyśleć się jej idealizmu i pasji. Aż do momentu, gdy dokona ostatecznego poświęcenia w imię swych przekonań – komentowała Williams. Podwójna rola tej bohaterki ujawnia się blisko finału filmu. – Ta rola to czysta przyjemność. Moim zadaniem było zwieść skutecznie publiczność. Podobną funkcję pełniłam w „Szóstym zmyśle”. To jedna z przyjemności, jakie daje aktorstwo.

Do współpracy w rolach drugoplanowych pozyskano świetnych aktorów charakterystycznych. U Polańskiego zagrali zatem: Tom Wilkinson („Goło i wesoło”, „Za drzwiami sypialni”), James Belushi („Zapomnieć Palermo”) jako wydawca Maddox, hollywoodzki weteran Eli Wallach („Siedmiu wspaniałych”, „Dobry, zły i brzydki”), Timothy Hutton („Sokół i bałwan”, „Dobry agent”) jako prawnik Langa Sidney Kroll, John Bernthal („World Trade Center”) jako agent Rick Ricardelli i Robert Pugh („Enigma”). – Roman kocha aktorów, zwłaszcza brytyjskich, stąd większość ról obsadził właśnie nimi – opowiadał Benmussa. – Zawsze przywiązywał wagę do drugoplanowych postaci, odgrywających dużą rolę w fabule. Dlatego zatrudnił wykonawców pełnych charyzmy, jak Wilkinson czy Belushi. Timothy Burrill dodawał: – Roman ma wielką siłę pozyskiwania współpracowników. Dla niego aktorzy są gotowi zrobić bardzo wiele, nawet gdy mają zagrać małą rolę. Przykładem jest Eli Wallach, który, choć miał 93 lata, przybył do Europy, by wystąpić tylko w jednej scenie.

– Mieliśmy wielkie role w naszym filmie, potrzebowaliśmy więc wielkich aktorów. Mając taką obsadę nie mogłem być szczęśliwszy – podsumowywał reżyser Roman Polański.

Harris wspominał, że podróżując w związku z pisaniem książki między innymi do Bostonu i na wyspę Martha’s Vineyard, znalazł tam hotel, który zainspirował wygląd domu w filmie. Posługując się zaś samochodem z nawigacją satelitarną, doszedł do wniosku, że to idealny głos zza grobu. – Film powstał w Niemczech, na wyspie Sylt i w studiach Babelsberg. Zgodziliśmy się, że sceneria powinna być uniwersalna, unikaliśmy elementów specyficznych, chociażby amerykańskich – mówił Harris.

Ewan McGregor wspominał: –Naprawdę było zimno i wietrznie. Polowaliśmy na złą pogodę i nam się to udawało. Nie wiem, czy choć w jednej scenie mamy niebieskie, bezchmurne niebo. A nowoczesny dom pośrodku wyspy pogłębiał uczucie klaustrofobii. Aktor wspominał też o niezwykle starannym przygotowaniu rekwizytów, zwłaszcza książki „Adam Lang, My Life”, a raczej jej obwoluty. Bo wewnątrz każdego używanego na planie egzemplarza znajdowała się inna książka – „The Blair Years: The Alastair Campbell Diaries”, co było żartem członków ekipy na temat bestsellerowych wspomnień zaufanego współpracownika Tony’ego Blaira.

Ewan McGregor (Autor widmo)

Urodził się 31.03.1971 roku w Crieff. Uczęszczał do Guildhall School of Music and Drama, pierwsze kroki stawiał na scenie Perth Repertory Theatre. McGregor opuścił Guildhall w marcu 1992, aby wystąpić w sześcioodcinkowym serialu TV Dennisa Pottera „Lipstick on Your Collar”, w którym z sukcesem zagrał rolę główną. W 1993 roku wystąpił w inscenizacji „What the Butler Saw” Joego Ortona w Salisbury Playhouse. Sławę przyniosła McGregorowi rola w czarnej komedii „Płytki grób” Danny'ego Boyle'a, za którą otrzymał – wraz z partnerującymi mu Christopherem Ecclestonem i Kerry Fox – nagrodę za najlepszą kreację aktorską na festiwalu filmowym w Dinard w roku 1994. Potem zagrał Rentona w słynnym „Trainspotting” (1996). Odniósł komercyjny sukces w nowej serii „Gwiezdnych wojen” jako Obi Wan Kenobi. Słynie ze starannego wyboru ról – wystąpił między innymi w „Emmie”, „Helikopterze w ogniu”, „Śnie Kasandry”. Nie zaniedbuje pracy w teatrze – m.in. na scenie Comedy Theatre w „Little Malcolm and His Struggle Against the Eunuchs”. Wyreżyserował swoją pierwszą krótkometrażówkę zatytułowaną „Bone”. Założył wraz z grupą angielskich aktorów firmę produkcyjną Natura Nylon. Jego żoną jest scenografka Ele Mavrakis (obecnie McGregor).

Pierce Brosnan (Adam Lang)

Urodził się 16.05.1953 roku w Navan, w Irlandii. Brosnan, po ucieczce z domu w wieku kilkunastu lat, występował w cyrku jako połykacz ognia. Następnie grał w teatrze, by w końcu zadebiutować na ekranie w doskonale przyjętym brytyjskim filmie gangsterskim „The Long Good Friday" (TVP, wideo: „Długi Wielki Piątek”, 1981). Aktor zwrócił na siebie uwagę pełną wdzięku rolą wysublimowanego, często niekompetentnego oszusta, a jednocześnie prywatnego detektywa Remingtona Steele'a w serialu sieci NBC. Brosnana często porównywano do Cary'ego Granta. Dzięki sukcesowi tego serialu został wybrany przez czytelników magazynu o ogólnonarodowym zasięgu na następcę Rogera Moore'a w serii filmów o Jamesie Bondzie. Jednakże zobowiązania kontraktowe nie pozwoliły mu aż do roku 1994 wcielić się w postać superagenta. Bonda po raz pierwszy zagrał dopiero w „GoldenEye” (1995). Występował w wielu telewizyjnych programach, serialach i filmach. Inne jego sukcesy to między innymi rola rosyjskiego agenta w „Czwartym protokole” (1987). Finansowy sukces nadszedł wraz z filmem s-f „Kosiarz umysłów” (1992), gdzie zagrał naukowca. Popularność zapewniła mu też rola Stu w komedii „Pani Doubtfire” (1993), u boku Robina Williamsa. Po zakończeniu występów w cyklu bondowskim zmienił radykalnie swój wizerunek, występując w doskonałej czarnej komedii „Kumple na zabój”. Wielkim komercyjnym osiągnięciem była rola u boku Meryl Streep w musicalu „Mamma Mia!”.

Roman Polański (reżyseria, scenariusz, produkcja)

Jeden z najwybitniejszych reżyserów kina światowego. Także reżyser teatralny, aktor i scenarzysta. Urodził się 18.08.1933 roku w Paryżu. Od 1936 roku mieszkał w Krakowie. Jego matka zginęła w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Polański przetrwał okupację na wsi. Po wojnie uczył się w m.in. w Krakowskim Liceum Sztuk Plastycznych. Zaczął też występować w radiu i na Scenie Teatru Młodego Widza pod kierunkiem Marii Biliżanki. Nie udało mu się dostać na studia aktorskie, ale zdał na reżyserię w PWSF w Łodzi. Tam zaczął realizować kontrowersyjne etiudy („Rozbijemy zabawę”). Zasłużony rozgłos zdobył jego film „Dwaj ludzie z szafą” (Brązowy Medal w Brukseli na Expo 58). Kolejne filmy krótkometrażowe – „Gruby i chudy” oraz „Ssaki” świadczyły o krystalizacji osobistego stylu Polańskiego. Jego wspaniałym potwierdzeniem był długometrażowy fabularny debiut „Nóż w wodzie”, bardzo niechętnie przyjęty przez ówczesne władze, co było bezpośrednim powodem wyjazdu twórcy na Zachód, gdzie wkrótce nakręcił doskonale przyjęte „Wstręt” i „Matnię”. Wielkim sukcesem w USA stało się „Dziecko Rosemary”. W Hollywood przeżył osobistą tragedię, gdy jego żona Sharon Tate została zamordowana w 1969 roku przez bandę Charlesa Mansona. Do największych osiągnięć amerykańskich Polańskiego wielu zalicza mistrzowski thriller „Chinatown” (1974). Od 1977 roku mieszka na stałe w Europie. „Pianista”, według wojennych wspomnień Władysława Szpilmana, zdobył między innymi Złotą Palmę na MFF w Cannes oraz trzy Oscary (w tym za reżyserię). Polański wystąpił jako aktor w części swych filmów, a także grywał w filmach innych reżyserów, mi.n. w „Pokoleniu” (1954) Andrzeja Wajdy, „Czystej formalności” („Una pura formalitá”, 1994) Giuseppe Tornatore, „Zemście” Andrzeja Wajdy (2002). Wydał autobiografię „Roman by Polanski” (1984, wyd. polskie: „Roman”, Wyd. Polonia 1989).

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC