O filmach, serialach i gwiazdach filmu nie zawsze poważnie.

To nie będą beztroskie "Wakacje"

25 kwietnia 2019, Wiola Nowak

Wakacje / Holiday

Majówka już za pasem, ale pogoda za oknem nie rozpieszcza? Warto więc wybrać się na wirtualne "Wakacje" z HBO GO wprost na słoneczną Riwierę Turecką. Na wspaniałych ujęciach z Bodrum słońca z pewnością nie zabraknie, jednak rajskie krajobrazy w połączeniu z upalną aurą to jedyne optymistyczne akcenty tego filmu. Niespełna dziewięćdziesięciominutowy dramat kryminalny wyreżyserowała pochodząca ze Szwecji Isabella Eklöf. Stanowi on psychodeliczną podróż głównej bohaterki na samo dno ludzkiej moralności oraz kobiecej godności. Opowiedzianą na tyle dosadnie, że zasłużyła na Grand Prix 18. Międzynarodowego Konkursu Nowe Horyzonty.

Historia rozpoczyna się dosyć niewinnie. Zjawiskowa blondynka o typowo skandynawskiej urodzie i figurze modelki przemierza lotniskowy terminal. Kto by przypuszczał, że piękna Sascha to dziewczyna mafijnego bossa? Młoda kobieta ma za zadanie dostarczyć wspólnikowi swojego ukochanego sporą sumę pieniędzy. Podczas zakupów jej karta płatnicza odmawia jednak posłuszeństwa. Decyduje się więc pożyczyć kilkaset euro z przemycanej gotówki. Postanawia przyznać się do tego gangsterowi, dla którego realizowała zlecenie. W zamian otrzymuje pierwszą, solidną lekcję mafijnego życia. Wkrótce po chrzcie bojowym Saschy, do kurortu dociera jej ukochany wraz z przyjaciółmi z branży. Rozpoczyna się pozorna sielanka. Bajeczny apartament z basenem, wspaniałe widoki podczas rejsów czy przejażdżek brzegiem morza, ekskluzywne imprezy zakrapiane drogimi alkoholami, beztroska zabawa, prezenty za niebagatelne sumy... Blichtr staje się codziennością głównej bohaterki. Upojona materialnym szczęściem nie zauważa, że za ten sponsorowany luksus musi słono płacić. Dzień po dniu Michael odsłania swoje prawdziwe, bezwzględne oblicze. Krok po kroku zaczyna odzierać Saschę z godności. Sytuacja zaognia się, gdy kobieta przypadkowo poznaje dwóch holenderskich turystów, Tomasa i Fredericka. Szczególną sympatią obdarza zwłaszcza tego pierwszego. Kilka przypadkowych spotkań oraz parę niezobowiązujących rozmów wystarcza, by między znudzoną mafijnym życiem pięknością a charyzmatycznym podróżnikiem nawiązała się nić porozumienia. Relacji z ukrycia przygląda się Michael. Urodzony przywódca postanawia wciągnąć Saschę i Tomasa do gry, w której to on będzie rozdawał karty. Kto w ostateczności okaże się największym przegranym?

Kreacje aktorskie w filmie Isabelli Eklöf nie należą być może do wybitnych, jednak warto zwrócić uwagę na dwie główne postaci. Na pierwszy rzut oka aktorzy odgrywający role Michaela oraz Saschy wydają się być drętwi i niezaangażowani. Jednak w miarę rozwoju akcji staje się niemal pewne, że to efekt zamierzony. Victoria Carmen Sonne pod maską infantylnej, naiwnej, niedojrzałej dziewczynki skrywa twarz wyrachowanej kokietki. Finalnie trudno ocenić, czy jest ona postacią negatywną, czy pozytywną, nawet jeśli w znacznej większości scen występuje w roli ofiary. Cel osiągnięty. Kroku dotrzymuje jej męski i pewny siebie Lai Yde, który doskonale wpisuje się w stereotyp mafijnego bossa. Teoretycznie pozostaje w cieniu, w praktyce zaś pociąga za sznurki całkowicie podległych mu marionetek. Brawa należą się twórcom nie tylko za obsadę, ale również za dobrze zmontowane, nieprzeciągane na siłę, sceny. Brak w nich (całe szczęście) przesadnej symboliki, moralizatorskich dialogów, wzruszających momentów. Realizacyjnie film można określić jako zimny i surowy, z czym idealnie współgra minimalistyczna (choć kosztowna zapewne) scenografia. Konwencja zostaje więc konsekwentnie zachowana od początku do końca.

Pozostali bohaterowie stanowią zaledwie tło dla pary najistotniejszych postaci, będących ucieleśnieniem problemów poruszonych przez Eklöf. Te najmocniej uwypuklone to oczywiście przedmiotowe traktowanie kobiet, agresja w stosunku do słabszej płci, a także przemoc na tle seksualnym. Sposób, w jaki Michael postępuję z Saschą, sprawia, że widz postrzega ją jako luksusową prostytutkę, a nie równorzędną partnerkę. Niemniej istotne i druzgocące wydaje się być ukazanie mechanizmu całkowitego podporządkowania sobie grupy ludzi przez najbardziej wpływowego w stadzie "samca alfa". Łatwość z jaką mafijny boss wymusza bezwzględne posłuszeństwo nie tylko na młodej dziewczynie, ale także na swoich podwładnych, zadziwia. Zwłaszcza że oparte jest ono wyłącznie na zależnościach ekonomicznych.

Choć duńskie "Wakacje" w Turcji stanowią obraz niewymagający głębszej interpretacji, to jednak warto poświęcić półtorej godziny, by - nie ruszając się z kanapy - wyjechać na urlop w towarzystwie ekipy gangsterów. Przenieść się na moment z szarej rzeczywistości do mafijnego półświatka, gdzie rzeczywistość wcale nie wygląda różowo. Przekonać się, że pieniądze w istocie nie są gwarantem szczęścia. Komu bez skrupułów można polecić dramat Isabelli Eklöf? Z pewnością fanom nieoczywistego kina psychologicznego, którzy z ciekawością będą obserwować moralny upadek głównej bohaterki i jej nieudolne, niezdecydowane, a może nawet nieprawdziwe próby wyzwolenia się spod jarzma dominującego partnera.

Ocena: 5,5/10

https://vod.plus?cid=fAmDJkjC