O filmach, serialach i gwiazdach filmu nie zawsze poważnie.

Dlaczego "Zestresowany naród" umiera szybciej? Odpowiedź w najnowszym dokumencie Marca Levina na HBO GO

02 kwietnia 2019, Wiola Nowak

Zestresowany naród / One Nation Under Stress

Stres, słusznie nazywany plagą XXI wieku, to najgroźniejsza z chorób cywilizacyjnych. Co najgorsze - fundujemy ją sobie sami lub robią nam to osoby z najbliższego otoczenia. Chęć bycia najlepszym w każdej dziedzinie, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym, wiąże się z ciągłą gonitwą. Towarzyszące jej potknięcia czy porażki wywołują niezadowolenie, frustrację, a niekiedy nawet autoagresję. Pojedyncze przypadki z łatwością przybierają formę niekończącego się łańcucha napięć. Czy w epoce konsumpcjonizmu i korporacjonizmu da się jeszcze bezstresowo przejść przez życie?

"W latach 60. Amerykanie należeli do najbardziej długowiecznych społeczeństw na świecie. Dziś plasują się na szarym końcu państw rozwiniętych." Ta piorunująca informacja jako pierwsze pojawia się w filmie "Zestresowany naród" wyreżyserowanym przez Marca Levina. Jego bohaterami są lekarze, naukowcy i eksperci. Rozmowy przeprowadza z nimi korespondent medyczny CNN i uznany amerykański neurochirurg w jednej osobie - Sanjay Gupta. Wspólnie analizują przyczyny spadku średniej długości życia obywateli USA na przestrzeni ostatnich lat oraz zastanawiają się, jak zapobiec utrzymywaniu się takiej tendencji. Z ich rozważań jasno wynika, że największym winowajcą zaistniałego stanu rzeczy jest epidemia chronicznego stresu. Nieustanne napięcie sprawia, że w Stanach Zjednoczonych w zastraszającym tempie rośnie liczba samobójstw czy samookaleczeń. Obecność na szpitalnych oddziałach pacjentów, którzy sami się postrzelili lub świadomie przedawkowali farmaceutyki przestaje już dziwić lekarzy. Znacząca część tych osób nie ukończyła jeszcze trzydziestego roku życia.

Kolejnym zaskakującym stwierdzeniem okazuje się istnienie silnego związku pomiędzy statusem społecznym a poziomem stresu. Wydawać by się mogło, że najbardziej sfrustrowani są przedstawiciele najniższej warstwy. Niemal każdego dnia walczą o przetrwanie, powinni więc nieustannie zamartwiać się, co przyniesie jutro. Logicznym byłoby też przypuszczenie, że ogromne napięcie towarzyszy tym, którzy w społecznej piramidzie zajmują najwyższą pozycję. Gromadzą ogromne dobra, stąd też powinni każdego dnia troszczyć się o ich utrzymanie. Nic bardziej mylnego. Badania pokazują, że najbardziej zestresowani są przedstawiciele klasy średniej - nieustannie boją się utraty osiągniętego statusu, a przy tym ciągle chcą piąć się w górę. W przeciwieństwie do bezrobotnych bezdomnych czy ultrazamożnych biznesmenów. Naukowcy obserwują także zależności pomiędzy poziomem stresu a długością życia u obywateli różnych ras. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja u białych Amerykanów, inaczej u czarnoskórych. Ciekawym zjawiskiem jest także "latynoski paradoks" - dłuższa przeciętna długość życia u mieszkańców pochodzenia latynoamerykańskiego.

O ile eksperci uważają stres krótkotrwały za rzecz pozytywną i pożądaną, o tyle ten przewlekły zwyczajnie zabija. To właśnie on odpowiada za większość zdrowotnych dolegliwości. Choroby serca i układu krążenia, nowotwory, cukrzyca, problemy psychiczne (zwłaszcza depresja oraz depersonalizacja) są głównymi skutkami chronicznego napięcia czy podenerwowania. Oprócz uszczerbku na zdrowiu, widoczne są także niepożądane zjawiska społeczne związane z powszechną frustracją. Do najczęściej wymienianych należą: brak więzi emocjonalnych wśród rodzin, trudności w budowaniu relacji międzyludzkich w pracy, strzelaniny czy bójki w miejscach publicznych, wzrost liczby osób sięgających po używki i farmaceutyki.

Wiarygodność opinii ekspertów występujących w dokumencie Marca Levina, potwierdzona jest badaniami oraz eksperymentami. Wyjaśnienie zależności międzyludzkich za pomocą łatwo i przystępnie podanych zjawisk biologiczno-chemicznych to niewątpliwa zaleta całego filmu. Szczególnie interesujące wydaje się być doświadczenie z udziałem dwóch małp, z których jedna domaga się równości społecznej, wymuszając sprawiedliwe wynagrodzenie za wykonaną "pracę". Inne badanie z udziałem zwierząt jasno wskazuje na to, że samotność oznacza wyższą zachorowalność i śmiertelność. Osobniki wyizolowane, wyalienowane, wyobcowane umierają częściej i szybciej. Badacze wielokrotnie odwołują się do wydarzeń z historii. Dowodzą, że status socjoekononimczny ściśle wiąże się z systemem podporządkowania, a powszechna robotyzacja źle wpływa na więzi międzyludzkie. Wspólnoty oparte na wsparciu oraz jedności są znacznie silniejsze niż te, które opierają się na dominującej roli jednostek.

Dzisiejszy świat jest o wiele bardziej stresogenny niż ten sprzed kilkudziesięciu czy nawet kilkunastu lat. Od dzieciństwa rodzice wychowują dzieci w duchu rywalizacji. Gdy mali egocentrycy wchodzą w wiek dojrzewania, największy wpływ wywierają na nich... influencerzy z mediów społecznościowych. Kiedy młodzi ludzie odkrywają, że nie są tak piękni, mądrzy ani bogaci, jak internetowi celebryci, zaczynają się buntować przeciw rówieśnikom, rodzicom, nauczycielom. A ostatecznie całemu światu. Skupieni wyłącznie na sobie, najpierw wykańczają siebie od wewnątrz, a następnie ludzi wokół. A przecież z natury człowiek jest istotą empatyczną. Jak stwierdza jeden z naukowców: "Przetrwaliśmy jako istoty społeczne dzięki współczuciu". Czy kiedy dzisiejsza młodzież dorośnie, będzie potrafiła poradzić sobie w życiu? Ile osób będzie zmuszone sięgnąć po porady specjalistów? Czy zamiast prawdziwej pomocy otrzymają silne środki farmakologiczne, które zaleczą skutki zamiast przyczyn? Dziś wielu Amerykanów korzysta z leków działających niczym narkotyki, nierzadko zawierających silne opioidy. Po ich odstawieniu stres nie znika, więc nie przestają ich zażywać. Koło się zamyka.

Dokument Marca Levina został nakręcony w USA, ale tak naprawdę potężny wzrost poziomu stresu w społeczeństwie dotyczy wszystkich krajów rozwiniętych na świecie. Nie zawsze mamy wpływ na działanie bodźców zewnętrznych, ale możemy sprawić, że będziemy bardziej wyczuleni na niektóre źródła napięcia, być może nawet świadomie zaczniemy ich unikać, zmniejszymy ich moc oddziaływania na naszą psychikę. Jak tego dokonać? Nie przejmować się zanadto opiniami szefa, kolegów, sąsiadów. Nie gonić do upadłego za karierą i pieniędzmi, zamiast tego znaleźć czas na odpoczynek, techniki relaksacyjne, naukę oszczędzania. Nie reagować zbyt agresywnie, wykazywać więcej empatii, współczucia, zrozumienia. W końcu karma wraca. Te proste, ale skuteczne rady na pozbycie się stresu z najbliższego otoczenia naprawdę działają. Więcej przydatnych informacji, które pomagają otworzyć oczy i zwrócić uwagę na istotne kwestie, znajdziecie w "Zestresowanym narodzie".

Ocena: 7/10

https://vod.plus?cid=fAmDJkjC