W styczniu po raz kolejny zasypie nas porcja interesujących, filmowych propozycji dla amatorów DVD. Hity, jeszcze niedawno goszczące na ekranach kin, będziemy mogli teraz obejrzeć w domowym zaciszu - a jak wiadomo, niektóre filmy zdecydowanie lepiej ogląda się w samotności...
Czarne bractwo. BlacKkKlansman (BlacKkKlansman, reż. Spike Lee) Oparta na faktach historia czarnoskórego policjanta, który z pomocą białego partnera zamierza zinfiltrować Ku Klux Klan i od środka rozbroić rasistowską organizację. Towarzysze broni łączą siły, by wspólnie stworzyć postać Rona Stallwortha, nowego członka klanu i zadeklarowanego przeciwnika wszelkich mniejszości etnicznych i narodowościowych - jeden wciela się w niego w rozmowach telefonicznych, drugi - korzystając z przywileju rasowego - w czasie spotkań na żywo. Choć temat jest ważny i poważny, a przedstawione wydarzenia nierzadko okazują się tragiczne, umiejętne operowanie humorem i groteską czynią produkcję niezwykle udanym eksperymentem. Odpowiednio emocjonujący i zabawny, jednocześnie oddający bohaterom historyczną sprawiedliwość. Warto obejrzeć także dla fenomenalnego duetu Washington i Driver. Premiera 17 stycznia
Johnny English: Nokaut (Johnny English Strikes Again, reż. David Kerr) Lekka, odmóżdżająca rozrywka w najlepszym, angielskim stylu z niezastąpionym Atkinsonem. Najsłynniejszy, teraz już emerytowany szpieg powraca, by analogowymi metodami walczyć z cyber super-przestępcami. Gdy tożsamości agentów zostają ujawnione w wyniku hakerskiego ataku, to właśnie English staje się ostatnią nadzieją szpiegowskiej organizacji. Jak zwykle w jego misji nieodłączne okażą się pewność siebie i niepoprawny, egoistyczny optymizm. Propozycja dla fanów aktora, kultowego Jasia Fasoli i właściwie każdego, do kogo trafia ten brytyjski humor - w takim wypadku salwy śmiechu gwarantowane. Premiera 24 stycznia
Też go kocham (Juliet, Naked, reż. Jesse Peretz) Przyjemna komedia romantyczna z gatunku tych mniej głupawych, za to w gwiazdorskiej obsadzie: zobaczymy w niej między innymi Ethana Hawka i Rose Byrne. Film opowiada o perypetiach Annie, która utkwiła w bezpiecznym, ale pozbawionym emocji związku z chłopakiem, większą miłością darzącego nie swoją partnerkę, lecz znanego muzyka, który z kolei wiele lat temu zniknął z życia publicznego. W wyniku splotu wydarzeń, Annie nawiązuje kontakt z muzyczną legendą, co daje początek niespodziewanej relacji, która wywraca jej życie do góry nogami. Przyjemna, lekka propozycja, dla odmiany skierowana nie do nastoletniej części widowni, ale raczej dojrzalszych ludzi, z pewnym bagażem doświadczeń. Premiera 24 stycznia
Juliusz (reż. Aleksander Pietrzak) Udany pastisz współczesnego, polskiego społeczeństwa, w ogólnym przekazie dość gorzki - choć nie pozbawiony bardziej pozytywnych elementów. Głównym bohaterem jest Juliusz, zmęczony życiem nauczyciel plastyki. Oprócz problemów z uczniami nieustannie musi mierzyć się z kłopotami zdrowotnymi ojca (który, pomimo dwóch przebytych zawałów, nie zamierza rezygnować z imprez i rozrywek) oraz niepowodzeniami w życiu uczuciowym. Wszystko może zmienić pojawienie się w jego życiu pewnej kobiety. Film łączy w sobie stand-upowy humor, celne, naszpikowane ironią gagi i melodramatyzm widoczny w wątkach rodzinno-obyczajowych. Nie jest to najlepszy, polski film minionego roku, ale zdecydowanie z kategorii tych bardziej udanych, odstający na tle polukrowanych komedii, do jakich przyzwyczaiły nas ostatnie lata naszej kinematografii. Premiera 24 stycznia
Kamerdyner (reż. Filip Bajon) Urzekający dbałością o szczegóły i finezją obraz, w którym czas akcji stanowi niejako przekrój XX wieku, od początków epoki po Drugą Wojnę Światową. Wydarzenia dzieją się na Kaszubach, w czasie rewolucji społecznych spowodowanych zmianami na arenie politycznej. Istotnym wątkiem dzieła Filipa Bajona jest narastający konflikt pomiędzy przedstawicielami grup społecznych i narodowościowych, dla którego punktem wyjścia staje się stopniowa, lecz nieubłagana zmiana w obyczajowych realiach. Na tym tle rodzi się zakazane uczucie pomiędzy dwójką młodych ludzi: kaszubskim przybłędą Mateuszem (w tej roli świetny Sebastian Fabijański) i pruską dziedziczkę Maritę. Przepiękny film zachwycający wspaniałym odwzorowaniem epoki. Premiera 25 stycznia
Zakonnica (The Nun, reż. Corin Hardy) Horror z rodziny “Obecności”, niestety nie poprowadzony ręką Jamesa Wana. Spin-off skupia się na postaci demonicznej zakonnicy, po raz pierwszy wprowadzonej w sequelu podstawowej serii. Akcja toczy się w pewnym klasztorze w Rumunii, gdzie dochodzi do niespodziewanego samobójstwa pewnej zakonnicy. Jako że w sprawę najwyraźniej zaangażowane są nieczyste moce, w śledztwo włącza się Watykan. Sprawę mają zbadać ksiądz i młoda dziewczyna, która już wkrótce ma złożyć śluby i wstąpić do zakonu. W walce z demonami bohaterowie będą musieli położyć na szali nie tylko życie doczesne, ale też swoje dusze i wiarę. Premiera 30 stycznia