O filmach, serialach i gwiazdach filmu nie zawsze poważnie.

Zapowiedzi i premiery: kino 15 - 21 października 2018

15 października 2018, Karolina Antczak

Pierwszy człowiek

W tym tygodniu gratka czeka widzów lubujących się w filmach w jakiś sposób inspirowanych prawdziwymi wydarzeniami. Co ciekawe, spektrum tematów jest naprawdę szerokie, bo wśród tych opartych (w mniejszym lub większym stopniu) na faktach produkcjach znajdziemy zarówno film o Neilu Armstrongu, psychodeliczną imprezę z narkotykami i tańcem w tle oraz poruszający dramat osnuty na losach korespondentów wojennych i ich bliskich.

Pierwszy człowiek (First Man, 2018, reż. Damien Chazelle)
Filmów o lotach w kosmos nakręcono już wiele - zarówno tych opowiadających o prawdziwych wydarzeniach, jak i typowych produkcji science fiction, których akcja toczy się w niesprecyzowanej przyszłości. Wszystkie je łączy jedno: umiłowanie człowieka do eksplorowania kosmosu - z jednej strony znajdującego się na przysłowiowe wyciągnięcie ręki, a z drugiej tak odległego i niezbadanego. Tym razem historia odkrywania przestrzeni, a konkretnie lądowania na Księżycu, opowiedziana jest z perspektywy jednostki, Neila Armstronga. Zdjęty z piedestału i odbrązowiony, amerykański bohater przedstawiony jest tutaj przede wszystkim jako człowiek, dopiero na drugim miejscu symbol czy legenda. Produkcja ma być zapisem subiektywnych przeżyć, poświęceń, obaw i lęków, które ostatecznie złożyły się na ten mały, wielki krok. Film oparty na powieści Jamesa R. Hansena. W roli głównej Ryan Gosling.
Premiera: 19 października

Zwyczajna przysługa (A Simple Favor, 2018, reż. Paul Feig)
Film reklamowany jako komedia kryminalna z czarnym humorem i mocnymi, kobiecymi nazwiskami - zobaczymy na ekranie Annę Kendrick i Blake Lively. Aktorki wcielają się w dwie, zupełnie różne przyjaciółki. Podczas gdy bohaterka Kendrick, Stephanie, jest uosobieniem tego co urocze, naiwne i niewinne, postać odgrywana przez Lively - Emily - reprezentuje typ odważnej kobiety sukcesu, która niczego się nie boi i zdobywa to, na co ma ochotę. Obie są młodymi mamami. Pewnego razu Emily prosi Stephanie o całkiem zwyczajną przysługę: przyjaciółką ma zamiast niej odebrać ze szkoły jej syna. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kobieta nie pojawia się już w domu i przepada bez śladu. Okazuje się, że jej przeszłość skrywa mroczne tajemnice, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Zwiastun sugeruje thriller w stylu “Zaginionej dziewczyny” w lżejszym wydaniu, recenzje zapowiadają retro komedię doprawioną ironicznym poczuciem humoru a dystrybutor próbuje przekonać nas, że na ekranie zobaczymy produkcję z dreszczykiem i kryminalną zagadką. Komu wierzyć? Niech pozostanie to kolejną zagadką...
Premiera: 19 października

Climax (2018, reż. Gaspar Noé)
Brawurowe połączenie horroru, seksu, psychodelicznych wizji i… tańca. Można? Można, o ile ktoś nazywa się Gaspar Noé, bo coś takiego doskonale wpisuje się w pozostałe dzieła (?) twórcy. Fabuła filmu jest ponoć osnuta na prawdziwych wydarzeniach, a jego bohaterami są tancerze, którzy postanawiają spędzić noc w opuszczonej szkole tańca… nie, nie po to, żeby wywoływać duchy. Zwyczajna, taneczna impreza zaczyna zmierzać w niepokojącym kierunku, kiedy okazuje się, że jej uczestnicy nieświadomie zażyli narkotyki dodane do alkoholu. Narastające, seksualne napięcie zaczyna mieszać się z przerażającymi wizjami uczestników zabawy, a wszystko to w rytmie muzyki Daft Punk. Podobno reżyser nakręcił ten film w dwa tygodnie przy sporej dawce improwizacji, a aktorów wybrał spośród tancerzy wyłowionych z różnego rodzaju źródeł. Fani Gaspara Noégo twierdzą, że jego filmów się nie ogląda, ale przeżywa - i podobno tak samo jest również w tym przypadku. Bez wątpienia będzie to obraz dla widzów o mocnych nerwach, którzy z narastającej, obezwładniającej psychozy i wgniatającego w fotel poczucia osaczenia czerpią przyjemność; którym nie przeszkadzają makabryczne wizje i kompletny surrealizm przenikający z ekranu na oglądającego. Jeśli jesteś taką osobą - “Climax” chyba cię nie zawiedzie.
Premiera: 19 października

53 wojny (2018, Ewa Bukowska)
Poruszająca opowieść inspirowana podobnymi historiami, dziejącymi się naprawdę. Film opowiada o losach małżeństwa, które nieustannie przechodzi tę samą próbę - podczas gdy mąż, Witek, jest korespondentem wojennym, w domu zostaje jego żona, Anna - zawsze stojąca z boku, wiernie czekająca na powrót męża, przez większość dni w roku zamartwiająca się o to, czy jej ukochany wróci do domu. I nie ma w tej historii niczego z egzaltowanych baśni o damie serca stojącej w oknie, wypatrującej, kiedy jej ukochany pojawi się na horyzoncie. Bukowska koncentruje się tutaj na prawdziwym dramacie z krwi i kości. Pokazuje tragedię pozostawionych w domu bliskich, których życie zaczyna sprowadzać się do ciągłej niepewności o losy ukochanej osoby. Jak się okazuje, nie tylko ci, którzy widzieli wojnę na własne oczy, mogą popaść z jej powodu w obłęd, a do psychozy prowadzi nie to, co ktoś zobaczył, ale raczej to, co z niewiedzy musiał sobie dopowiedzieć. W rolach głównych Magdalena Popławska i Michał Żurawski.
Premiera: 19 października

https://vod.plus?cid=fAmDJkjC