FILM

Transcendencja (2014)

Transcendence

Recenzje (1)

Bohaterem obrazu jest doktor Will Caster (Johnny Depp) zajmujący się badaniami nad sztuczną inteligencją. Jego badania wywołują spore kontrowersje i naukowiec w końcu staje się celem ataków ekstremistów walczących z nowoczesnymi technologiami. Wtedy inni naukowcy wraz z jego żoną Evelyn (Rebecca Hall) podejmują decyzję o przeniesieniu umysłu mężczyzny do pamięci powstającej maszyny.

Już na wstępie twórcy jasno nam wykładają, o co w tym filmie będzie chodzić - o zabawę w boga. Trochę szkoda, że robią to tak dosłownie i łopatologicznie, bowiem, ich dzieło nie jest na tyle zawiłe, by widz się sam nie zorientował. Wspominam o tym, bowiem ów zabieg już nadaje pewien ton produkcji. Przekaz jest prosty, nie musimy nadto się wysilać, by nadążyć za tym, co się dzieje na ekranie. Owszem, poruszane są ważne tematy, ale rewolucyjnego myślenia tu nie zaznamy. Wally Pfister nie pokazuje nam niczego, czego byśmy już nie wiedzieli w kinie albo na co byśmy sami nie wpadli podczas luźnych pogawędek towarzyskich. Jego refleksje są płytkie, mało odkrywcze. Bez względu, czy chodzi o kwestie polityczne, ekologiczne czy czysto osobiste, wszystkie są ugryzione z oczywistej strony, a w zasadzie nie ugryzione, a zaledwie liźnięte.

Transformacja głównego bohatera w istotę wyższą dzieje się trochę na zasadzie gry w ping-ponga - piłeczka raz po stronie grzechu, raz cudu. Do końca nie wiemy, czy sztuczny Will stanowi większe zagrożenie czy większą szansę dla ludzkości, co akurat może się podobać. Podobnie jak gra Johnny'ego Deppa, który w końcu przestał być piratem, co jest miłą odmianą. Więcej plusów ciężko znaleźć.

Z jednej strony mamy aktualny, ciekawy problem, kilka interesujących opcji, ale całość jest wyłącznie banalną, wręcz szkolną rozprawką o etyce w świecie technologii.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC