FILM

Ostatnia miłość na Ziemi (2011)

Perfect Sense

Recenzje (1)

Ona (Eva Green) jest wirusologiem, on (Ewan McGregor) prostym kucharzem. Spotykają się przypadkowo i początkowo dość luźno traktują swój związek. W obliczu globalnej epidemii, w wyniku której ludzie stopniowo tracą kolejne zmysły, chcą jednak zasmakować miłości.

Choć apokaliptyczny aspekt jest bez wątpienia ciekawy, a kreacja świata, w którym przestajemy czuć, widzieć i słyszeć intrygująca, tak naprawdę najważniejsze w obrazie Davida Mackenziego są emocje. Zarówno te zbiorowe, jak i te jednostkowe. Reżyser bowiem przede wszystkim przygląda się ludziom, ich reakcjom, nadziejom, lękom, dochodząc do - zdaje się - jedynego właściwego wniosku. Nawet pozbawieni zmysłów, ludzie pozostaną ludźmi. Nie przestaną kochać się i nienawidzić, nie przestaną pracować i chodzić na wystawne kolacje do restauracji, mimo, iż nie poczują ich smaku. W końcu, nawet w obliczu swoistej zagłady, nie będą w stanie uratować miłości, która nie miała szansy przetrwać. Nie wyzbędą się swych pragnień, oczekiwań, nie zmienią siebie. Może - tak jak w normalnym świecie - przez chwilę poudają, spróbują oszukać siebie, innych, zmysły, koniec końców pozostaną sobą.

"Ostatnia miłość na Ziemi" to z jednej strony bardzo intymne dzieło o związkach, ludzkiej naturze, poszukiwaniu miłości, z drugiej nietuzinkowa katastroficzna historia, w której jest miejsce na rozpacz i szaleństwo. Wnikliwa, przerażająco realistyczna wizja końca świata.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC