FILM

Latający mnich i tajemnica da Vinci (2010)

Legenda o lietajúcom cypriánovi

Recenzje (1)

Według starej legendy dawno temu tajemniczy mnich i uczony, mistrz tysiąca nauk i tysiąca rzemiosł, medyk i zielarz żył w klasztorze ukrytym w górach. Na imię miał Cyprian. Powiadają, że zbudował machinę latającą i pewnego dnia odleciał nią do Boga.

Międzynarodowa produkcja zachwyca realizacją. Piękne krajobrazy, śliczne, pozbawione patosu zdjęcia, wyjątkowa dbałość o detale. Forma w zasadzie bez zastrzeżeń, choć kościelna muzyka po trzydziestu minutach przyprawia o mocny ból głowy. Niestety, reżyserowi nie starczyło talentu na cały film.

Z jednej strony ma to być tajemnicza, bardziej przygodowa opowieść o mnichu (bardzo dobry Marko Igonda), który wszedł w posiadanie zapisków genialnego Leonardo, z drugiej dramat o nawróceniu, przemianie, zemście, w końcu odnalezieniu spokoju ducha i Boga. Nie pomagają retrospekcje, z których dowiadujemy się, jak wyglądało życie bohatera nim trafił za mury klasztoru. Mariana Ćengel-Solćanska niby nie jest nachalna, nie bawi się w kaznodzieję, nie do końca jednak radzi sobie z emocjami, dramaturgią. Gubi się i plącze między potrzebą rozprawienia się z demonami przeszłości mnicha, a chęcią pokazania niezwykłej historii człowieka, który poleciał do Boga. Najlepiej wypadają te lżejsze fragmenty filmu, szczególnie z udziałem Michała - młodego chłopaka od dziecka mieszkającego w klasztorze. Gdyby w takim klimacie powstał cały obraz, mógłby uchodzić za niezłą, pięknie wyglądającą historyczną przygodówkę. A tak, trochę szkoda.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC