Historia Lucjana Bohme to współczesna wersja losów Lutka Danielaka z "Wodzireja". Obu bohaterów łączy pęd do sukcesu. Różny jest jedynie kontekst społeczny. "Komornik" rozgrywa się w czasach raczkującego kapitalizmu. Poprzedni film Falka sięga schyłkowej władzy Gierka. W obu przypadkach tytułowe postaci kreują świetni aktorzy. Lutka zagrał Jerzy Stuhr, Lucka zaś gra Andrzej Chyra, idealnie sprawdzający się w rolach zwyrodniałych typów. Te analogie w efekcie prowadzą do stwierdzenia, iż "Komornik" ma szansę stać się symbolem kina moralnego niepokoju obecnych czasów jak "Wodzirej" w latach 70.

Lucek od samego początku budzi antypatię i wstręt. Jako bezwzględny stróż prawa z aroganckim uśmiecham na twarzy ściąga długi, odhaczając na liście kolejne nazwiska klientów. Osiąga 80 procent skuteczności, pozbawiając biedaków resztek dobytku. Konfiskuje figurkę Matki Boskiej, uszkodzony akordeon czy pamiątkowy zegar. Nagle jego system wartości rozpada się niczym domek z kart. Nieporadnie i naiwnie próbuje odkupić winy za pomocą pieniędzy. Lecz los mści się na nim podwójnie.

Feliks Falk otrzymał za swój film Złote Lwy na festiwalu w Gdyni. Wiele wskazuje na to, że nagroda to zasłużona.