FILM

Hel (2009)

Recenzje (1)

Jak na złość, nie od razu widz popada w depresję. "Hel" ma bowiem bardzo dobrze rokujący początek. To przede wszystkim zasługa gry Pawła Królikowskiego, aktora niedocenianego, spychanego często na drugi plan, obsadzanego w lepszych i gorszych serialach. Tym razem otrzymał pierwszoplanową rolę, lekarza psychiatrii, który zdaje się prowadzić idealne życie. Jeździ dobrym samochodem, mieszka w idealnym mieszkaniu, a u jego boku jest atrakcyjna, młoda kobieta. Swoją pracę traktuje poważnie, ma dobry kontakt z pacjentami. Dużo gorszy z synem, którego po latach spotyka na prowadzonym przez siebie oddziale psychiatrycznym. I właśnie to spotkanie uruchomi lawinę zdarzeń, odkrywających prawdziwą naturę pana doktora.

Do tego momentu jest ciekawie. Dialogi skrzą się wysublimowanym dowcipem, kwestie podawane są w sposób naturalny, co jest karkołomnym wyczynem, biorąc pod uwagę, iż akcja filmu dotyczy ludzi niezrównoważonych psychicznie. Po wstępie zapowiadającym interesujący dramat rodzinny, Dębska żegna się z synem głównego bohatera równie nagle, jak wprowadza do fabuły. Nie rozwija także frapujących wątków pozostałych pacjentów szpitala. Reżyserka, a zarazem scenarzysta produkcji, pozostawia widza z narkotykowym problemem, który nie dość, iż ujawnia się deus ex machina, to nakreślony jest w sztampowy, pozbawiony energii sposób. Praca Dębskiej prowokuje jedynie pytania, m.in. po co w obsadzie pojawił się tak świetny aktor jak Bartłomiej Topa czy Maciej Maleńczuk, skoro w żaden sposób nie wykorzystuje się ich potencjału? Także udział czeskiej aktorki Anny Geislerovej zdaje się być podyktowany względami finansowymi, czyli dotacją zagranicznych koproducentów.

"Hel" powinien być filmem krótkometrażowym. Gdyby wyciąć z niego poboczne postaci (matka głównego bohatera), które powołane są do życia na chwilę i nie wnoszą nic do akcji, oraz skrócić męczarnie narkomana, zostałby konkret. Ekranizacja powiedzenia: lekarzu, lecz się sam. A tak znów dostajemy dramat.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC