FILM

Matki w mackach Marsa (2011)

Mars Needs Moms!

Pressbook

Wynieś śmieci! Zjedz brokuły! – po cóż innego potrzebna jest mama, niż po to, żeby stale kazać nam robić coś, na co wcale nie mamy ochoty?! Dziewięcioletni Milo zmienia zdanie na ten temat z chwilą, gdy jego mamę uprowadzają Marsjanie, którzy chcą wykraść jej matczyne instynkty i przekazać je nieporadnym marsjańskim niańkom. Milo ukrywa się na statku kosmicznym zmierzającym w kierunku Marsa. Jego misja ratownicza wymaga przejęcia kontroli nad całą planetą. W tym brawurowym przedsięwzięciu pomogą mu ekscentryczny ziemianin Gribble i marsjańska rebeliantka Ki.

Słynny w USA autor komiksów Berkeley Breathed (ur. 1957) ma na koncie między innymi parodię „Star Trek” – „Honky Trek”, oraz tworzoną od lat 80. ostrą satyrę polityczną „Bloom County”. W tamtej dekadzie stworzył bardzo popularną postać pingwina Opusa (który komentował aktualne polityczne wydarzenia), a także Kota Billa (odpowiedź na innego komiksowego kota, Garfielda), o manierach dekadenckiego rockera. Zdobył Nagrodę Pulitzera w 1987 roku. Pod wpływem przemożnego impulsu napisał także książkę dla dzieci i sam ją zilustrował. – Miało to miejsce dokładnie 10 września 2006 roku – opowiadał. – Mój pięcioletni wówczas syn Milo odmówił zjedzenia brokułów i odbiegł od stołu, mówiąc na temat swojej mamy coś, co nie nadaje się do przytoczenia, a co kosztowało mnie wcale nietanią terapię. Powiedziałem mu: Myślałbyś inaczej o swojej mamie, gdyby dziś w nocy porwali ją Marsjanie. Tej samej nocy napisałem tę książeczkę. A reszta to już historia wytwórni Disneya. Mam nadzieję, że teraz, pięć lat po tamtym zdarzeniu, Milo zobaczy wokół siebie szczęśliwe dzieciaki i przekona się, jak twórczym okazał się ten jeden z najmroczniejszych epizodów jego życia – żartował autor. Prawa do książki nabyła wytwórnia ImageMovers, która odnosiła już wcześniej znaczące sukcesy na polu familijnej rozrywki, realizując filmy także w technice 3D („Ekspres polarny”, 2004, reż. Robert Zemeckis, „Straszny dom” – „Monster House”, 2006, reż. Gil Kenan). I tym razem zdecydowano posłużyć się zarówno 3D, jak i nowatorską techniką „motion capture”, która czyni w ostatnich latach ogromne postępy. Reżyserię powierzono doświadczonemu animatorowi Simonowi Wellsowi, głównym producentem został znany z miłości do technicznych nowinek Zemeckis („Forrest Gump”, „Ze śmiercią jej do twarzy”). W pracy nad scenariuszem pomogła reżyserowi jego żona Wendy. Bardzo kuszące było stworzenie za pomocą animacji komputerowej fantastycznej marsjańskiej scenerii. Reżyser tak tłumaczył swe zamiary: – Dla mnie kluczowym momentem był ten, o którym opowiadał Berkeley: w chwilach pełnych emocji dziecko zaczyna sobie zdawać sprawę, jak silna więź łączy go z matką. Pokazaliśmy, jak dziecko się o tym przekonuje. Wendy w pełni zgadzała się ze mną w tej sprawie. Książka była krótka, filmowcy doszli zatem do wniosku, że należy rozwinąć jej fabułę oraz postaci. Dlatego znacznie rozbudowano ich perypetie na Marsie. – I mama, i syn podróżują do nieznanej im krainy, poznają obcych, co sprawia, że zachodzi w nich głęboka przemiana. Nasz dzieciak odbywa prawdziwie heroiczną i pełną niebezpieczeństw podróż, by przekonać się, jak bardzo kocha swoją mamę – komentowała scenarzystka.

Milo – ma dziewięć lat, zaczytuje się komiksami, uwielbia historie o zombie i pasjami skacze po łóżku. To oczywiste, że nie ma czasu na jedzenie warzyw i pomaganie rodzicom. Gdy chce przeprosić mamę za swe niegrzeczne zachowanie, okazuje się, iż jest na to za późno... Została porwana przez statek kosmiczny Marsjan! Milo nie złoży broni – musi ją uratować. Do zagrania Mila zaproszono trochę większego chłopca – Setha Greena (lat 35), wszechstronnego aktora, cenionego zwłaszcza za role komediowe (serial „Family Guy”, trylogia o agencie Austinie Powersie, „Wyścig szczurów”). Producent Jack Rapke tak komentował jego pracę: – Był po prostu zdumiewający. Potrafił w zbliżeniach oddać sprzeczne emocje i niewinność dziewięciolatka. To świadczy o jego wielkiej aktorskiej klasie. Natomiast aktor tak mówił o swym występie: – Największą trudnością było to, że jako dorośli, wskutek kolejnych doświadczeń, nabieramy nawyku zachowywania się tak, by inni dobrze nas oceniali. Do pewnego momentu dzieciaki są jednak spontaniczne i szczere i nie dbają o opinię otoczenia. Nie włączają żadnych filtrów zachowania. Trzeba było oddać ten stan rzeczy. Nie było to zadanie łatwe, ale jakże wyzwalające. Scenograf Douglas Chiang odnotował: – To było coś kapitalnego obserwować Setha podczas pracy. Postanowiliśmy nie studiować jego zdjęć z dzieciństwa, tylko wyobrazić sobie, jak mógł wtedy wyglądać. Dopiero potem, wychodząc od tego materiału, stworzyliśmy jego celowo przesadzony, filmowy portret, rodzaj czułej karykatury. Natomiast Joan Cusack tak wspominała pracę ze swym kolegą: – Naprawdę zdumiewał. Ma wielkie rezerwy energii i dyscypliny. A było to konieczne, bo w przypadku tego filmu mieliśmy do czynienia zarówno z wysiłkiem fizycznym, jak i wytężoną pracą wyobraźni. Gdy musieliśmy zagrać jedną szczególnie trudną, wspólną, pełną emocji scenę, Seth spisał się na medal!

Mama – bardzo kocha swego syna i zawsze chce dla niego jak najlepiej. A czyż jedzenie brokułów nie jest zdrowe? Uważa też, że nie należy próbować karmić warzywami kota. Działania Mamy nie zawsze znajdują uznanie Mila, ale budzą wielki szacunek Marsjan, którzy szukają kogoś takiego jak ona. Joan Cusack („Mama na obcasach”, „Przeboje i podboje”) natychmiast zgodziła się na występ. – Scenariusz Wendy i Simona po prostu mnie zauroczył. Sama jestem mamą i czuję do tego powołanie – mówiła. – Tekst zawiera moim zdaniem cenną myśl, że jeśli jesteś dobrym rodzicem, to nie możesz być tylko przyjacielem dla swego dziecka. Musisz być kimś o wiele więcej. Masz obowiązek mówić dzieciakowi przykre rzeczy, które mu się nie spodobają – i to nie jest łatwe. Ale na tym także polega rodzicielstwo. Ta filmowa mama jest bardzo podobna do mnie i jednocześnie jest mamą uniwersalną, wiecznie zatroskaną. Simon Wells wspominał: – Odbyliśmy z Joan wiele długich rozmów na temat charakteru i motywacji postaci. Ona ma zdolność zadawania przenikliwych i celnych pytań. Także dzięki temu jej rola jest tak autentyczna i pełna świeżości. Green był pod wrażeniem występu swej koleżanki: – Wreszcie pracowałem z Joan Cusack! Jakoś się rozmijaliśmy do tej pory. Mieliśmy mało wspólnych scen, ale jakże ważnych. Jedna z nich, blisko finału, jest niezwykle wzruszająca i Joan zagrała ją bezbłędnie. Oglądając ten fragment filmu, moja własna mama płakała.

Gribble – jest po trzydziestce. Znalazł się na odległej planecie, po tym, jak jego matkę uprowadzili Marsjanie. Gdy Milo zostaje uwięziony, ratuje go i zabiera w rejon, gdzie sam żyje i który nazywa domem. Ciągle pozostaje na swój sposób dzieckiem przywiązanym do gadżetów z lat 80. XX wieku. Cieszy się, że zdobył wreszcie przyjaciela – prawdziwego człowieka, i liczy, że już zawsze będą dobrze się bawić. Jest technicznie uzdolniony, to rodzaj majsterkowicza i mógłby rządzić planetą. Ale władza niezbyt go interesuje. – To jest klown ze złamanym sercem – tłumaczył reżyser. – Dan Fogler bezbłędnie oddał całą głębię i liryzm tej postaci. Scena, w której wyjawia Milowi sposób i przyczyny, dla których znalazł się w swojej obecnej sytuacji, była absolutnie kluczowa. Dan spisał się w niej tak wzruszająco i doskonale, że wzbudził spontaniczny aplauz całej ekipy – chwalił aktora Wells. – Pomysł wydał mi się niezwykle oryginalny – mówił z kolei Fogler, aktor ceniony zwłaszcza za występy na Broadwayu. – Trochę obawiałem się techniki motion capture, ale okazało się, że można nad tym zapanować, i że technika nie przytłacza emocji. A doświadczenie z teatru i nabyta tam cierpliwość bardzo mi się przydały. Cusack zaś tak oceniła kolegę: – To po prostu urodzony showman. Robi to, co kocha i to jak!

Nadzorczyni – wzbudzająca prawdziwy lęk marsjańska szefowa nadzoru zwanego Siss Guard. To ona stworzyła koncepcję zimnego wychowu i racjonowania uczuć. Do tej roli pozyskano Mindy Sterling (Mitzi Kinsky w serialu „Gotowe na wszystko”), pamiętną odtwórczynię postaci bardzo, ale to bardzo złej Frau Farbissiny z cyklu przygód Austina Powersa. – Znaliśmy talent Mindy do tworzenia „czarnych charakterów” – mówił Wells. – Ujawniła ona także wielkie zdolności do improwizacji. Koncepcja była taka, że ani przez chwilę nie wiemy, co dokładnie mówi jej bohaterka, bo posługuje się stworzonym przez nas marsjańskim językiem. Jej intencje i emocje są jednak zrozumiałe. Aktorka zauważyła, że to zadanie wymagało wielkiej ekwilibrystyki. Tym większą jednak przyniosło jej satysfakcję. Green komentował: – Mindy stworzyła postać nieco na wzór Mussoliniego – groźną i śmieszną zarazem. Miałem przyjemność kilkakrotnie z nią pracować i jestem zdania, że ma niemal nieograniczone możliwości ekspresji.

Ki – Marsjanka-buntowniczka, która angielskiego uczyła się z sitcomów z lat 70. Większość czasu spędza na malowaniu graffiti, co musi ukrywać, bo eksponowanie indywidualności i artystycznych skłonności jest tu zdecydowanie tępione. Grająca tę rolę Elisabeth Harnois mówiła: – Jestem fanką nowych technologii i to dodatkowo – oprócz intrygującego scenariusza – zachęciło mnie do pracy przy tym filmie.

Wingnut – przywódca Hairy Tribe Guys, którzy żyją w jaskiniach, i którym system wychowania na Marsie wyraźnie nie odpowiada. Do czasu przybycia Mila był najlepszym przyjacielem Gribble'a, który uważał go jednak za nieco szalonego i raczej niezbyt bystrego. Okaże się jednak, że mocno się w tych kwestiach mylił. Wingnut doskonale zdaje sobie sprawę, co się wokół niego dzieje. Kevin Cahoon zachwycił Wellsa podczas castingu do tej trudnej roli: – Mieliśmy tam paradę utalentowanych i bardzo zabawnych młodych ludzi. On jednak powalił nas połączeniem lunatycznego zachowania i nieodpartego uroku.

Tata – oddany rodzinie, ale kompletnie niezorientowany w jej perypetiach międzygalaktycznych. Pewne jego zdziwienie wzbudzi dopiero fakt, że Milo, skłonny do kłótni na temat swych obowiązków, na ochotnika wynosi śmieci.

Realizacja filmu nastręczała wielu trudności. Nie wszystko mógł załatwić komputer. Aktorów udało się odmienić i odmłodzić dzięki technice „performance capture”, ale bardzo trzeba było uważać na szczegóły kostiumów i makijażu, które musiały być każdego dnia identyczne. Ponieważ na Marsie jest słaba grawitacja, Green często „latał” nad powierzchnią. Na potrzeby tych scen skonstruowano wyrafinowany system urządzeń. Szczególną trudność sprawiały te partie filmu, w których unosili się jednocześnie Green i Cusack. Ta ostatnia parokrotnie myliła się, nazywając filmowego Mila imieniem swego syna Milesa. Jedną z takich pomyłek musiał na ostatnim etapie produkcji naprawiać dźwiękowiec. Pracę ukoronował występ całej ekipy w numerze taneczno-muzycznym w stylu bollywoodzkim „Mad Martian Mo-cap Mambo” skomponowanym przez Johna Powella („Shrek”). Scena ta towarzyszy napisom końcowym. A w przerwach zdjęć Green i Fogler zabawiali ekipę... walkami kung-fu, rozgrywanymi w zwolnionym tempie. Na planie pojawiły się w małych rolach córki Wellsów, a także mignęła w epizodzie familia Berkeleyów. Atmosfera podczas realizacji „Matek...” ponoć nie przypominała wielkich komercyjnych produkcji. Także dzięki osobowości reżysera. Paradoksem jest to, że kwestie techniczne niejako uwolniły aktorów. Większa część scenografii i efektów specjalnych powstała bowiem w komputerze. Tak więc jedynym zadaniem aktorów było grać. – Simon jest przybyszem ze świata animacji – mówiła Cusack. – Ma wszystko doskonale zaplanowane. Na planie skupia się na naszej grze. Jej intymność przypomina teatr. On nie ma zwyczaju siedzieć przed monitorem. Zawsze był blisko nas. Green dodawał: – Nie ma rozdętego ego, a to bardzo cenne i rzadkie wśród reżyserów. Jego celem jest jak najlepsze opowiedzenie fascynującej historii. Widząc tak szczere intencje, wszyscy chcą mu pomóc.

– Naszą intencją było nasycić film humorem, mocno zresztą specyficznym. Wiele sytuacji jest tu po prostu absurdalnych, tak jak i rzeczywistość na Marsie. Aby ten świat stał się całkowicie wiarygodny, potrzebowaliśmy aktorów o wielkiej dyscyplinie a zarazem zdolności do radosnej, acz owocnej improwizacji. Uważam, że zgromadziliśmy wręcz idealny zespół – podsumowywał producent Zemeckis.

Joan Cusack (matka Mila)
Urodziła się 11.10.1962 w Nowym Jorku. Mistrzyni ról drugoplanowych. Wystąpiła w dziesięciu filmach u boku swego brata Johna Cusacka. Jej ojcem był Dick Cusack (1925–2003), dokumentalista i producent telewizyjny. Była dwukrotnie nominowana do Oscara za role w filmach „Pracująca dziewczyna” oraz „Przodem do tyłu”. Z reguły wciela się w postaci lekko (albo i mocno) ekscentryczne, budzące z reguły natychmiastową sympatię widowni. Z sukcesem grywa w teatrze, często w repertuarze klasycznym („Cymbeline”, „Sen nocy letniej”, „Jaka szkoda, że jest dziwką”). Dwukrotnie zdobyła nominację do Oscara. Słynna jest z dystansu do samej siebie: – Należę do tych aktorek, do których nikt nigdy nie powiedział i raczej nie powie „dziecino”! – mówi.

Seth Green (Milo)
Właśc. Seth Benjamin Gesshel-Green. Urodził się 8.02.1974 roku w Overbrook Park, Filadelfia, stan Pensylwania. Jego ojciec Herb był nauczycielem matematyki, a matka Barbara artystką. W młodości Seth uczęszczał do szkoły publicznej, gdzie jego pasją był sport. O tym, że chce być aktorem, zadecydował już w wieku sześciu lat, gdy podczas obozu letniego wystąpił w inscenizacji musicalu „Hello, Dolly!”. Wielką popularność przyniosły mu występy telewizyjne, zwłaszcza w serii „Family Guy”, a także seria animowana „Robot Chicken”, której jest pomysłodawcą, producentem i czasem realizatorem. – Jestem aktorem, nie celebrytą – mówi o sobie.

Kevin Cahoon (Wingnut)
Urodził się w Houston w Teksasie. Ceniony wokalista i aktor teatralny. Występy rozpoczął w wieku 5 lat, podczas zawodów rodeo. Jako 13-latek wygrał telewizyjny konkurs „Star Search”. Występował na Broadwayu („Tommy”, „Chitty Chitty Bang Bang” „Król Lew”). Największy sukces odniósł w sfilmowanym rock- musicalu off-broadwayowskim „Hedwig And The Angry Inch” („Cal do szczęścia”, 2001, w reż. Johna Camerona Mitchella, który zagrał także główną rolę). Stoi na czele popularnej w Nowym Jorku grupy rockowej Kevin Cahoon and Ghetto Cowboy, z którą nagrał album „Doll”.

Simon Wells (reżyseria i scenariusz)
Angielski scenarzysta i reżyser. Urodził się w 1961 roku w Cambridge. Jest prawnukiem słynnego twórcy literackiej fantastyki Herberta George'a Wellsa, autora m.in. „Wojny światów” i „Wehikułu czasu”. Projektował storyboardy, pracował jako animator (m.in. „Kto wrobił królika Rogera?”). Od dawna współpracuje z Robertem Zemeckisem.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC