FILM

Starcie Tytanów (2010)

Clash of the Titans

Pressbook

Gdzieś w głębi ogromnego studia w kompleksie Longcross Studios w Wielkiej Brytanii budzi się potężna siła. Tłum mieszkańców greckiego królestwa Argos zebrał się, aby powitać powracający z walk legion wojowników, którym przewodzi Perseusz — syn boga, lecz o sercu człowieka.

Dzisiaj na planie obok kamer pojawiają się wielkie wentylatory, których nawiew, skierowany na dziedziniec, zmiata wszystko, co znajdzie się na drodze. Ogromne filary o wysokości prawie 20 metrów zaczynają drżeć. „Gdzie ten waleczny legion?” — rozlega się głos spoza planu. To głos samego Hadesa. Tłum ogarnia chaos, a żołnierze, smagani potężnym podmuchem wiatru, padają na kolana. Tylko Perseusz nie boi się boskiego gniewu.

Cóż może być bardziej widowiskowego niż ukazanie się olimpijskiego boga? W powietrzu wisi napięcie. Jesteśmy na planie zdjęciowym wchodzącej niedługo do kin epickiej opowieści pełnej akcji i przygód, Starcia Tytanów. W tym filmie Perseusz — grany przez Sama Worthingtona, który dopiero co zakończył pracę nad filmem Avatar — walczy z całym szeregiem greckich bogów i bogiń, władających niszczącą mocą, a także ze wszystkimi służącymi im dzikimi i tajemniczymi istotami i potworami. Ludzie postanawiają przejąć kontrolę nad swoim własnym losem, jednak mściwi bogowie nie oddadzą tak łatwo swojej władzy.

„Naprawdę wydaje się, jakbyśmy szli na wojnę” — mówi Louis Leterrier, francuski reżyser, którego praca nad takimi filmami jak Transporter 2 czy The Incredible Hulk zaowocowała właśnie tym dziełem. „Chcę, żeby ten film był pełen rozmachu, z wielkimi, szerokimi ujęciami, kręcony w terenie, z zachodami słońca, chmurami, górami, ogniem — to właśnie powinno znaleźć się w tym filmie”.

Leterrier z entuzjazmem powitał możliwość wykorzystania swojego nowoczesnego stylu w historii, której zasięg i skala są nieograniczone. „Kiedy zaczęliśmy pracę nad tym filmem, powiedzieliśmy sobie: »Zróbmy to w klasycznym stylu, ale dla współczesnej publiczności«.” — wyjaśnia. „W moich filmach, sceny nigdy nie są statyczne — kamera ciągle się porusza, opowiada historię. Zazwyczaj chcę, aby film był nieco bardziej współczesny i robię go tak, jak dziś się kręci filmy — z ręki lub przy użyciu systemu Steadicam.”

Starcie Tytanów, trzymający w napięciu film, nakręcony w charakterystycznym dla Leterriera stylu, ma się pojawić na ekranach kin na całym świecie w dwóch wersjach: 2D i 3D. Ta pełna akcji epicka opowieść, która rozgrywa się w świecie śmiertelników i bogów, dzieje się w spektakularnych miejscach i przedstawia niesamowite istoty, które nigdy jeszcze nie zostały pokazane w takiej skali. Osią tej historii są zmagania Perseusza — półboga i ostatniego człowieka, który w odegranej przed chwilą scenie opiera się boskiej mocy —przeciwstawia się wszystkim bogom z greckiej mitologii — bogom zainteresowanym jedynie wymuszaniem posłuszeństwa u ludzi i karzącym wszystkich śmiałków za każdą próbę sprzeciwu.

Na rozmach filmu wpływ mają postacie bogów, Zeusa i Hadesa, których grają aktorzy nominowani wcześniej do Oscara: Liam Neeson (Lista Schindlera, Uprowadzona) i Ralph Fiennes (Angielski Pacjent, seria filmów Harry Potter).

Udaje nam się porozmawiać z Neesonem w małym pomieszczeniu ukrytym gdzieś w kompleksie Longcross Studios. Neeson zauważa, że mimo iż bohaterowie są bogami, ich relacje, stanowiące sedno tej historii, są typowo ludzkie. „Ludzkość ewoluuje, a emocje ludzi ewoluują tak samo jak ich ego” — mówi aktor. „Myślą, że poradzą sobie ze wszystkim bez bogów. Sądzą, że nie potrzebują bogów, ale tak naprawdę oczywiście ich potrzebują.”

„Zeus stworzył ludzi z miłości” — mówi Neeson. „Być może także z nudów, i ludzie z pewnością mogliby być dla niego zabawkami, jak dzieci” — dodaje. „Tyle, że dzieci muszą dorosnąć i rozwinąć swoje własne zdolności i procesy myślowe. Muszą opuścić dom, więc jeśli kochasz swoje dzieci, to pozwolisz im dojrzeć i opuścić gniazdo. To jest to czego w pewnym stopniu sam pragniesz. Jednak kiedy ludzie przestają czcić bogów, bogowie zaczynają się irytować, to prawda” — śmieje się — „i z dnia na dzień robią się słabsi, bo nikt już się do nich nie modli. Widzieliście, jak wściekły był Hades w pierwszej scenie”.

Rolę Hadesa — pana Podziemia — zagrał wieloletni przyjaciel Neesona, aktor Ralph Fiennes. „Występujemy w kilku scenach razem” — zauważa Neeson. „W mojej pierwszej scenie pojawiają się Ralph oraz inni bogowie i boginie. Jest kilka bardzo atrakcyjnych bogiń” — Neeson dodaje z uśmiechem.

Przybierając poważniejszy ton, Neeson wyjaśnia, że chce przedstawić swoją boską postać w ludzkim wymiarze. „To wspaniały film ze wspaniałymi bohaterami, a Zeus bywa czasem szorstki” — mówi. „Scenariusz wymaga, żebym krzyczał i grzmiał, ale ja się nad tym zastanawiam, ponieważ naprawdę potężni ludzie nie krzyczą i nie ryczą, lecz mówią bardzo, bardzo cicho. Rzadko podnoszą głos i ja chciałbym zagrać to w ten sposób. Jednak jest kilka scen, w których muszę się naprawdę zdenerwować, szczególnie na Ralpha, i to będą interesujące momenty. Nie mogę też doczekać się, aż cisnę piorunem!”

Zeus wywołuje gniew Perseusza — swojego syna, który jest półczłowiekiem — gdy zabija rodzinę śmiertelników, która go wychowała. „Kiedy Zeus zabija jego rodzinę, film zamienia się w opowieść o zemście” — mówi Sam Worthington, który także znalazł trochę czasu pomiędzy ujęciami, aby z nami porozmawiać. „Chce zabić tego, kto zaszkodził jego rodzinie, tak jak postąpiłaby każda osoba w jego sytuacji. Jest trochę jak niesforny nastolatek. Z czasem dorasta i zdaje sobie sprawę z tego, w jaki sposób sprawić, aby zemsta była bardziej dotkliwa.”

Worthington zaznacza, że Perseusz — tak jak bohaterowie, których grał w filmach Avatar i Terminator: Ocalenie — stara się w czasie swojej podróży dojść do ładu z tym, kim jest i kim chce się stać. „Intryguje mnie skomplikowana natura takich postaci” — mówi. „W takich filmach bohaterowie mierzą się z silniejszymi od siebie, i to, według mnie, jest istotny przekaz. Powinniśmy sprzeciwiać się ludziom, którzy chcą nas stłamsić.”

Obsada i twórcy filmu podróżowali do tak różnorodnych miejsc jak Walia i Wyspy Kanaryjskie, a przede wszystkim na hiszpańską wyspę Teneryfę, natomiast ujęcia z lotu ptaka kręcono w Etiopii i Islandii. Jednak to w Longcross Studios jest centrum dowodzenia — w czasie głównych zdjęć na rozległym terenie tego kompleksu ma powstać ponad osiemdziesiąt planów zdjęciowych.

W przepastnej sieci magazynów i hangarów leżą stosy tarcz i mieczy, a na ścianach wiszą zbroje. Pracownicy w pośpiechu przemieszczają się po niezliczonych zakamarkach, przenosząc piki, sztylety i nagolenniki, a w zacisznych pracowniach artyści zajęci są rzeźbieniem przedziwnych postaci, które majaczą niewyraźnie nad swoimi twórcami.

Producenci filmu, Kevin De La Noy i Basil Iwanyk, spotykają się z nami w pokoju wypełnionym figurami unieruchomionych greckich wojowników, boleśnie świadomych swojej przegranej. Są to ofiary Meduzy — odważni poszukiwacze przygód z krwi i kości, którzy mieli to nieszczęście, że napotkali jej kamienny wzrok.

To właśnie Meduza jest jedną z filmowych postaci, które najbardziej zapadają w pamięć. Dla Leterriera i jego zespołu przerażająca postać kobiety ze żmijami zamiast włosów nabrała jeszcze bardziej epickiego wymiaru. Gdy docieramy do Longcross Studios, sceny z Meduzą zostały już nakręcone, ale możemy obejrzeć wielki plan zdjęciowy przedstawiający jej ogromny, walący się w gruzy pokój, a w nim głazy i przewrócone kolumny, których wysokość sięga 30 metrów. Według producentów sama Meduza wznosi się nad ziemię na ponad 24 metry, gdy wyciągnie w całości swoje wężowe ciało. Jej ofiary, jak już mieliśmy okazję się zorientować, ozdabiają pokój, w którym przeprowadzamy wywiad.

Meduza jest jednak tylko jedną z wielu fantastycznych postaci, z którymi stykają się bogowie i ludzie w tym filmie. Jest też skrzydlaty koń Pegaz; harpie, czyli uskrzydlone kobiety-ptaki; a także Bubo, mechaniczna sowa, która dołącza do podróżników w połowie ich wyprawy. Mała grupa wojowników zostaje też zaatakowana przez wielkie skorpiony, które mierzą ponad 12 metrów.

„Mimo że wśród postaci są 12-metrowe skorpiony i mierząca 24 metry Meduza, pokazujemy naszych bohaterów w taki sposób, aby widzowie mogli postawić się w ich sytuacji i wyobrazić sobie ogrom tego zadania” — zauważa Basil Iwanyk. „Właśnie w takich momentach stawiamy na efekty wizualne. Pokazujemy wzajemne relacje pomiędzy różnymi istotami i ludźmi, ponieważ nasze potwory potrafią wyrażać emocje dzięki efektom cyfrowym, co sprawia, że widzom jeszcze łatwiej zaobserwować stosunki między nimi i ludźmi.”

„Film jest zabawny i pełen przygód, ale przywiązujemy wielką wagę do pokazania stosunków pomiędzy bogami i ludźmi, jak również wojny pomiędzy nimi” — mówi Kevin De La Noy. „Mamy na przykład trójkąt miłosny, romans, którego nie było w oryginale. Chcemy, żeby film wyglądał jak najbardziej prawdziwie, mimo takich postaci jak gigantyczne skorpiony, Meduza czy Zeus. To jest fantastyka, ale bohaterowie, podróże i emocje są doskonale dopracowane. Dobrze widać ryzyko, jakiego podejmują się podróżnicy, poważnie podchodzimy też do tematu śmierci”.

Wraz z Worthingtonem na ekranie pojawia się wielu znakomitych aktorów, zarówno tych dobrze znanych, jak i tych debiutujących: sławny duński aktor Mads Mikkelsen jako Drakon, kapitan straży królewskiej; brytyjski aktor Jason Flemyng jako Kalibos; oraz znany aktor Danny Huston jako Posejdon, bóg mórz.

Dziewczyna Bonda z filmu Quantum of Solace, Gemma Arterton, gra czarującą Io, pomocniczkę i przewodniczkę Perseusza. Aktorka od dziecka dobrze zna opowieści o greckich bogach i boginiach, którzy pojawiają się w Starciu Tytanów. „Kiedy byłyśmy dziećmi, moja mama zawsze czytała nam mity greckie zamiast bajek na dobranoc” — mówi 24-letnia aktorka pochodząca z Anglii. „To brzmi dziwnie, ale ona zawsze opowiadała nam także wiele innych historii o bogach i herosach. Moja mama, ja i moja siostra zawsze interesowałyśmy się mitologią grecką”.

Uważa, że jej bohaterka Io jest wyjątkową postacią zarówno w samej mitologii, jak i w filmie. „Ona tkwi w takim zawieszeniu: już nie jest człowiekiem, ale nie jest też boginią” — mówi Arterton. „Jest bardzo mądra, ale wciąż wygląda młodo. Chroni Perseusza i pomaga mu, żeby się uwolnić i pokonać bogów. Jest rodzajem tajemniczego anioła stróża. Na początku nie wiadomo, kim jest. To dlatego tak lubię tę postać. Jest bardzo dziwna. Jednak okazuje się, że ona i Perseusz muszą działać razem. Oboje są półbogami. Oboje są ofiarami furii Zeusa, dlatego zbliżają się do siebie”.

Mimo że w mitologii greckiej ścieżki Perseusza i Io w żaden sposób się nie przecinają, w filmie wątki ich historii przeplatają się. „Nie jestem pewien, czy nazwałbym to romansem” — mówi Worthington. „Kiedy ją spotykamy, nie do końca jej ufamy, nie wiemy, kim jest. Jest jakaś iskra między nimi, ale nie uważam tego za romans. Oboje są półbogami, którzy zdają sobie sprawę z tego, że ich los zależy od tej drugiej osoby”.

Po wyruszeniu w podróż grupa wojowników ze Starcia Tytanów musi poradzić sobie z wyzwaniami i podstępnymi pułapkami. Z tego powodu aktorzy musieli dobrze poznać kaskaderskie zadania. „W filmie pełno jest scen wymagających wysiłku fizycznego” — opisuje Worthington. „Nakręciliśmy już sceny z Meduzą, Nornami i z gigantycznymi skorpionami. Zrobiliśmy je wcześnie, bo są bardzo ekscytujące i pomogły grupie podróżników bardziej się zżyć. Jesteście w towarzystwie grupy lubiących współzawodnictwo chłopaków, którzy chętnie wywijają mieczem cięższym od nich samych!”

Tuż po przystąpieniu do realizacji filmu ani on, ani inni aktorzy grający wojowników niewiele wiedzieli o walce mieczem. „Tak naprawdę, jeśli chodzi o walkę mieczem, to żaden z nas nie wiedział nawet, jak ma chodzić z mieczem, żeby nie wyglądał głupio, nie mówiąc już o tym, jak odciąć głowę Meduzie” — mówi ze śmiechem. „A kiedy trenowaliśmy, codziennie się kaleczyłem”.

Także Arterton musiała trenować posługiwanie się bronią, którą jej postać nosi jako pas na biodrach. „Ta broń ma trzy ostrza i Io używa jej do usidlania swoich ofiar” — opisuje aktorka. „Staram się myśleć, że ona posługuje się nią tylko w razie konieczności, a zazwyczaj używa tej broni na przykład do zdobycia pożywienia”.

Poza Perseuszem i Io wszyscy podróżujący wojownicy są śmiertelnikami. „Perseusz odziedziczył po bogach skłonność do okrucieństwa, wpadania w furię i siania zniszczenia” —mówi Worthington. „On staje się niemal nadczłowiekiem, zwłaszcza w scenach walki, na przykład gdy atakuje go Drakon. Perseusz odpowiada na ten atak ze straszną furią, a to nie podoba się Drakonowi, który nie lubi tych cech Perseusza. Jego boska część to moc, z którą trzeba się liczyć, a on próbuje ją stłamsić w sobie. Jednak ta moc ujawnia się od czasu do czasu i pomaga podróżnikom”.

Drakona, kapitana straży królewskiej, gra Mads Mikkelsen (Casino Royale). Jak mówi aktor, relacje pomiędzy jego postacią a półbogiem nie są zbyt łatwe. „Perseusz wyrusza na misję, a Król rozkazuje Drakonowi i jego ludziom, aby pojechali z nim. Jeśli cokolwiek pójdzie niezgodnie z planem, mają dopilnować, aby wyglądało to tak, jakby to była wina Perseusza” — wyjaśnia duński aktor. „Taka jest postać Drakona. Ma swoją historię, którą można zobaczyć w filmie, ale przede wszystkim jest żołnierzem. Tak naprawdę jest dość dobrym żołnierzem, ale inni żołnierze w jego legionie są albo emerytowani, albo bardzo młodzi, więc ich szanse w starciach z postaciami, które napotykają, nie są zbyt duże”.

No i jest oczywiście Kalibos. Kalibos nie jest postacią z mitologii greckiej, lecz bohaterem wymyślonym przez Raya Harryhausena na potrzeby jego filmu z 1981 roku, na którym oparto mające wejść do kin Starcie Tytanów. W nowym filmie Kalibos, grany przez angielskiego aktora Jasona Flemynga, odgrywa nieco inną rolę.

„W naszym filmie Kalibos jest początkowo królem Krezusem, który przewodzi powstaniu przeciwko bogom” — wyjaśnia Flemyng, który ostatnio grał w Ciekawym przypadku Benjamina Buttona. „Zeus, przebrawszy się za Krezusa, spędził noc z żoną króla. Król wpadł w złość, umieścił swoją ciężarną żonę w trumnie i wrzucił ją do wody. W końcu trumna dobiła do brzegu, a nowonarodzonym dzieckiem znaleziony m w trumnie był Perseusz. Zeus, wściekły na Krezusa, zmienił go w zdeformowanego potwora Kalibosa.”

Flemyng pracował wcześniej z Leterrierem przy realizacji filmu Transporter 2 i był zachwycony możliwością ponownej współpracy. „To śmieszne — mówi mieszkający w Londynie aktor — kiedy patrzysz na scenariusz i widzisz, że gram króla Krezusa, myślisz sobie: »O rany, naprawdę wspaniała rola dla Jasona Flemynga«. Jednak po około czterech minutach on zostaje powalony przez Zeusa i staje się koszmarnym stworem!”. Przemiana Flemynga w zniekształconego, powykrzywianego Kalibosa, zajmuje charakteryzatorom codziennie do czterech godzin. „Trzeba przyznać, że Kalibos został dość okrutnie potraktowany. Zeus spędza noc z jego żoną, miesza mu w głowie, a potem razi go piorunem. Spada na niego sporo nieszczęść”.

Starcie Tytanów jest reinterpretacją filmu fantastyczno-przygodowego z 1981 roku w reżyserii Raya Harryhausena. Pierwotna wersja była nowatorskim i przełomowym filmem, w którym połączono wiele oddzielnych historii i przygód z mitologii greckiej, dzięki czemu powstała opowieść pełna dziwnych i przerażających postaci.

Przez ponad 40 lat Harryhausen zachwycał widzów swoimi fantastycznymi postaciami stworzonymi techniką animacji poklatkowej, które pojawiały się w takich filmach, jak na przykład: Bestia z głębokości 20.000 sążni, 7. podróż Sindbada, Jazon i Argonauci, Milion lat przed naszą erą, czy Podróż Sindbada do Złotej Krainy. W swoim ostatnim wielkim dziele — Zmierzch Tytanów — pokazał swój geniusz w całej okazałości, dzięki czemu tchnął życie w harpie, wielkie, klekoczące skorpiony, przerażającą Meduzę, majestatycznego Pegaza, dziwaczną mechaniczną sowę Bubo oraz tajemniczego morskiego potwora, znanego bardziej z mitologii nordyckiej, Krakena.

Wszyscy twórcy filmowi zaangażowani w realizację Starcia Tytanów są fanami kariery i nowatorskiego dziedzictwa Harryhausena, nie mogli się więc oprzeć pokusie przedstawienia tej wielowątkowej epickiej opowieści za pomocą dzisiejszych technologii. „Pamiętam dokładnie, jak mój ojciec mówił mi — a byłem wtedy jeszcze dzieciakiem — że w najbliższy weekend na ekrany wejdą dwa filmy i oba mają być świetne” — wspomina producent Iwanyk. „Który z nich chciałem zobaczyć? Jednym z nich był Zmierzch Tytanów i wybrałem właśnie ten. To był najlepszy film, jaki kiedykolwiek widziałem. Ta historia jest tak nośna, ponieważ mity greckie są znane każdemu. To nie jest jakaś zwyczajna książka znana w tylko kilku krajach”.

Zadanie reinterpretacji wpływowego dzieła takiego mistrza efektów wizualnych jak Harryhausen sprawiło, że Leterrier zapragnął najpierw dowiedzieć się czegoś więcej o tym legendarnym twórcy filmowym. „Na szczęście jest wielkim fanem King Konga, zarówno oryginału, jak i remake'u autorstwa Petera Jacksona. Tak więc wiedział, jak można przerobić film, by był spójny i dorównywał oryginałowi” — wspomina reżyser. „Zmierzch Tytanów to dla mojego pokolenia film, który zrobił na nas niezapomniane wrażenie. Ten film był pokazywany przez cały czas, ale od tamtej pory technologia poszła do przodu. Od czasu do czasu kręcimy sceny w taki sposób, że wyglądają, jakby były robione techniką animacji poklatkowej. To jest rodzaj hołdu dla oryginału, w rzeczywistości bowiem efekty specjalne dają dzisiaj o wiele większe możliwości.”

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC