FILM

Szybcy i wściekli 3: Tokyo Drift (2006)

Fast and the Furious: Tokyo Drift, The
Inne tytuły: The Fast and the Furious 3

Pressbook

W pierwszej część serii „Szybcy i wściekli” widzowie mieli okazję zobaczyć na ekranie podziemny świat nielegalnych wyścigów samochodowych, najnowocześniejszych w swojej klasie maszyn rajdowych i toczących się w Los Angeles samochodowych potyczek ulicznych. Druga część, rozgrywająca się w scenerii Miami, opowiadała historię prania brudnych pieniędzy, odkupienia oraz ‘ostatnich z wielkich’ – nieulęknionych mistrzów rajdowych akrobacji. Prezentowana obecnie najnowsza część trylogii zabierze widzów w oszałamiającą podróż jednymi z najbardziej niebezpiecznych tras rajdowych. Wysoki poziom adrenaliny gwarantowany! Wyścig rusza - na ekrany wchodzi film “Szybcy i wściekli: Tokio Drift”.

Witamy w świecie niezwykle pociągających, zakazanych wyścigów na najwyższych obrotach - tym razem w scenerii Tokio.

Idąc śladami swoich poprzedników, film “Szybcy i wściekli: Tokio Drift” prezentuje najnowszy rozdział w cieszącej się niezwykłą popularnością serii, która do tej pory przyniosła na całym świecie wpływy w wysokości ponad 443 milionów dolarów. Opuszczając amerykańskie ulice, udajemy się do postmodernistycznego Tokyo, gdzie puls bije szybciej, a zawrotne wyścigi przyprawiają o zawrót głowy i przyspieszone bicie serca.

Witamy w świecie nastoletnich wyrzutków, żyjących na marginesie społeczeństwa, w świecie dudniącym rykiem silników, zapierających dech w piersiach wyścigów samochodowych i nielegalnego podziemia tokijskiego półświatka mafijnego. Szybkie maszyny i piękne dziewczyny to wizytówka zakazanych rewirów, gdzie oprócz zabójczej mieszanki rozsadzającej energią bak, jesteśmy świadkami ewolucji ślizgowych. Ten charakterystyczny, japoński styl jazdy określa nowy gatunek twardego faceta, który musi łączyć w swojej jeździe odwagę, kontrolę nad kółkiem, zawrotną prędkość, elementy czasem ważniejsze niż przekroczenie końcowej linii mety.

“Szybcy i wściekli: Tokyo Drift” to tym razem historia Seana Boswella (LUCAS BLACK „Światła stadionów” /Friday Night Lights/), który zawsze był outsiderem. Ten typ samotnika, wyobcowanego zarówno w domu rodzinnym, jak i poza nim, odnajduje związek z obojętnym mu otaczającym światem jedynie poprzez nielegalne wyścigi samochodów, które dodatkowo nie przysporzyły mu popularności wśród lokalnych przedstawicieli władzy. Po jednej z kolejnych kraks, chcąc uniknąć kary więzienia, Sean zostaje ‘oddelegowany z kraju’, wysłany do Tokio, gdzie przychodzi mu dzielić niewielkie mieszkanie w zapuszczonej dzielnicy miasta z pracującym dla wojska, szorstkim ojcem.

W nowym otoczeniu, Sean czuje się jeszcze bardziej gaijin – outsiderem. Obce mu są lokalne zwyczaje i zasady kodeksu honorowego. Jego amerykański kumpel - Twinkie (BOW WOW, “Wakacje rodziny Johnsonów” /Johnson Family Vacation/), ponownie wprowadza go w świat, który wydał wielu szaleńców kierownicy. W nim zwykłe wyścigi to żadne wyzwanie – tutaj rządzi jazda na granicy życia i śmierci, gaz do dechy i obalanie praw grawitacji. To świat powstały z połączenia brutalnej prędkości, zapierających dech w piersiach tras, zakrętów i ślizgów które przyprawić mogą o zawrót głowy. Dla Seana to powrót do jego pasji, znakomita odskocznia dla jego buntowniczej natury, ale jednocześnie niezwykle ryzykowna gra na granicy prawa.

W swoim pierwszym zakończonym niepowodzeniem rajdzie, Sean ma wątpliwą przyjemność zetknąć się z D.K.’iem (BRIAN TEE, “Dick i Jane: niezły ubaw” /Fun with Dick and Jane/), - "Drift Kingiem", lokalnym mistrzem samochodowych ślizgów, którego łączą interesy z Yakuzą, japońską mafią - maszynką do zabijania. Swój pierwszy wyścig wedle nowych reguł Sean przegrywa. Jedynym sposobem, w jaki jest teraz w stanie spłacić zaciągnięty w tej hazardowej grze dług jest wkroczenie w podziemny tokijski świat wyścigów, w którym gra toczy się o najwyższą stawkę – życie lub śmierć.

W świecie wyścigów pomaga Seanowi rozeznać się jeszcze jeden expat – Han (SUNG KANG, “Better Luck Tomorrow”). To on wprowadza chłopaka do rodziny ‘wyrzytków społeczeństwa” i przybliża arkana wyścigów driftingowych (ślizgowych). Jednak wyścigi to trudna sztuka, a jednocześnie niebezpieczna gra o prestiż w środowisku i wielkie pieniądze.

Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy Sean zakochuje się w dziewczynie D.K.’a - Neeli (po raz pierwszy na ekranie NATHALIE KELLEY). Taka kombinacja nie zwiastuje nic dobrego. Teraz gra toczy się naprawdę o życie chłopaka – jeśli w ogóle wygra wyścig. Czy jego przeznaczeniem jest zginąć z ręki bossa Yakuzy – wuja D.K.’a - Kamaty (legendarny SONNY CHIBA, „Kill Bill: Vol. 1”). Wszystko jest sprawą najwyższych umiejętności i honoru. Zwycięzca – mistrz toru może być tylko jeden. O wszystkim zadecyduje wyścig – „Tokio Drift”.

Za sterem kamery trzeciej części “Szybkich i wściekłych” stanął reżyser JUSTIN LIN (“Better Luck Tomorrow”). Autorem scenariusza do filmu jest CHRIS MORGAN (“Cellular”), w roli producenta wystąpił po raz trzeci już NEAL H. MORITZ (dwie pierwsze części „Szybcy i wściekli” oraz „Za szybcy, za wściekli”. Producentem wykonawczym obrazu jest CLAYTON TOWNSEND (“Czterdziestoletni prawiczek” /The 40-Year-Old Virgin/).

W zespole filmowców pracujących przy filmie znaleźli się: autor zdjęć STEPHEN F. WINDON („Patriota” /The Patriot/); scenograf IDA RANDOM („Odwet” /A Man Apart/), montażyści FRED RASKIN („Annapolis”) oraz KELLY MATSUMOTO („Poznaj moich rodziców” /Meet the Fockers/) i projektantka kostiumów SANJA MILKOVIC HAYS („Szybcy i wściekli” /The Fast and the Furious/). Autorem muzyki do filmu jest BRIAN TYLER (“Constantine”).

Rozważając ponowny powrót do świata wyścigów samochodowych, pracujący przy filmie “Szybcy i wściekli: Tokyo Drift” twórcy zdawali sobie sprawę z tego, że muszą trzymać się wypracowanej w poprzednich częściach konwencji: młodzi ludzie na marginesie życia społecznego, których pociąga i fascynuje świat wspaniałych, szybkich samochodów ... metafora zagubienia w tym szalonym pędzącym nie wiadomo dokąd świecie. Dla producenta filmu Neala H. Moritza, nakręcenie trzeciej części cieszącej się już wcześniej niezwykłą popularnością serii oznaczało w założeniu przyjęcie świeżego, nowego spojrzenia na subkulturę ulicznych wyścigów samochodowych, które jak udowodniły poprzednie produkcje intrygują i pobudzają wyobraźnię widzów na całym świecie.

Moritz stwierdza: “Nie zamierzaliśmy podjąć się nakręcenia trzeciej części, o ile nie znaleźlibyśmy jakiegoś innego, odpowiedniego miejsca na rozegranie akcji. Pewnego dnia wpadł nam do głowy pomysł Tokio. Przedyskutowaliśmy w zespole tę lokalizację, powołując się przy tym na fakt, iż to właśnie tam narodził się nowy styl wyścigów, tzw. drifting (ślizg). Wtedy pomyślałem sobie - ‘to jest to. Tam musimy nakręcić nasz film’. Rezultaty naszych wysiłków mówią same za siebie. Myślę, że w tym przypadku nie mogliśmy wybrać lepiej.”

Producent dodaje: “Kiedy zobaczyliśmy surowy materiał filmowy, na którym zarejestrowany został ‘podziemny świat’ wyścigów, od razu pobudziło to moją wyobraźnię. Ten obraz po prostu wprowadza w trans. Ulatuje zdrowy rozsądek i ostrożność. To kontrolowany chaos, w którym poddajemy się niesamowitym doznaniom – prędkości, nieoczekiwanym zakrętom, ocieraniu się niemalże o wywrotkę. A wszystko to wykonane z gracją i finezją.”

Z punktu widzenia Moritza niezwykle ważne było również zachowanie połączenia rozgrywającej się w szybkim tempie akcji i pokazania młodych-gniewnych, naładowanych adrenaliną bohaterów. Kolejna część trylogii, tym razem osadzona w scenerii tokijskiej kontrkultury, gdzie stare zasady już nie działają, musiała być opowiedziana przez nowego filmowca o świeżym spojrzeniu i potraktowaniu tematu. Osobą, która idealnie pasowała do wizji producenta, był Justin Lin. To jemu właśnie udało się opowiedzieć historię, przy której puls zaczyna szybciej bić, i w której poznajemy nowe postaci filmu.

“Zakładając, że bierzemy się za trzecią część “Szybkich i wściekłych”, potrzebowaliśmy świeżego spojrzenia” mówi Moritz i dodaje: “Obejrzałem wcześniej obraz „Better Luck Tomorrow” i miałem przekonanie, że Justin jest właśnie tą osobą, z którą chciałbym nakręcić nasz film. Był właściwie pierwszym reżyserem, do którego zgłosiłem się z propozycją współpracy. Na szczęście, nasz pomysł od razu przypadł mu do gustu. Ten projekt potrzebował entuzjazmu i energii, a Justin okazał się absolutnym strzałem w dziesiątkę. To pełen energii, niezmordowany młody twórca.”

Jak wspomina reżyser Lin, który początkowo, już po otrzymaniu od Moritza propozycji współpracy przy filmie, nie był do końca zorientowany w zawiłościach świata wyścigów samochodowych: “Byłem w szkole filmowej kiedy na ekrany kin wszedł film “Szybcy i wściekli”. Pamiętam, że oglądałem go wtedy w wypełnionej po brzegi sali z grupą entuzjastycznie reagujących widzów. Pamiętam to jak dziś. Po otrzymaniu propozycji wyreżyserowania trzeciej części filmu najbardziej podobała mi się możliwość okiełznania tej niesamowitej energii – stworzenia całkowicie nowego rozdziału historii i pokazania go ludziom, którzy uwielbiają akcję i szybkość.”

Reżyser zdawał sobie sprawę, że aby poradzić sobie z tym projektem musi poznać dogłębnie arkana sportu jakim jest drifting i towarzyszące mu emocje. Lin zauważa: “Drifting pojawił się po raz pierwszy w społecznościach japońskiej klasy pracującej zamieszkującej górzyste tereny kraju kwitnącej wiśni. Nie brakuje tam wijących się kilometrami serpentyn, które młodzi ludzie starali się pokonać jak najszybciej. Od strony wizualnej to prawdziwy spektakl dla oka.”

Na szczęście dla Lina i Moritza, jak również ostatecznego kierunku akcji filmu, panowie znaleźli godnego współpracownika w osobie scenarzysty Chrisa Morgana – wielbiciela poprzednich części i entuzjasty wyścigów samochodowych. Morgan przyznał, że drifting w naturalny sposób wpisuje się w konwencję “Szybkich i wściekłych”, a dodatkowo stanowi jego naturalną ewolucję.

Na potrzeby filmu Morgan rozpracował opowiadaną na ekranie historię, otwierając jednocześnie nowy rozdział w historii nielegalnych wyścigów samochodowych i najnowszych modeli mechanicznych rumaków. “W driftingu nie chodzi tylko o operowanie kilkoma guzikami i naciskanie na pedały. To również wiedza o samochodzie, jego wnętrzu i naturze, do tego stopnia, że poznajesz go lepiej niż sam producent. Faceci uczestniczący w tym sporcie, to magicy, którzy balansują na granicy praw fizyki, kontrolując jazdę na skraju ludzkich możliwości. To sport, który jest obrzydliwie głośny, brudny i piękny zarazem. Diabelnie niebezpieczny i równie pociągający. Dla mnie była to miłość od pierwszego wejrzenia.”

Kluczem do uchwycenia sedna tego zjawiska i pokazania towarzyszących mu emocji na ekranie było zdaniem Lina również odniesienie się do autentycznych realiów życia nastoletnich młodych ludzi, których fascynuje świat niebezpieczeństwa i ryzyka. Dwie wcześniejsze części “Szybkich i wściekłych” przyczyniły się do błyskotliwej kariery aktorów odtwarzających główne role (w tym Paula Walkera, Tyrese’a Gibsona i Vina Diesela). Aktor Lucas Black, który wcześniej zagrał w obrazie “Światła stadionów” /Friday Night Lights/, osadzonym w scenerii rozgrywek młodzieżowej drużyny futbolowej, jak również wystąpił w dramacie „Jarhead: Żołnierz piechoty morskiej” /Jarhead/, dzięki swojej ekranowej charyzmie i naturalnym zdolnościom aktorskim ma szanse dołączyć do grona swoich poprzedników.

Moritz mówi: “Znakiem firmowym serii “Szybcy i wściekli” jest wprowadzanie na ekran młodych utalentowanych aktorów. Wpisują się oni w konwencję młodych outsiderów, co w przypadku filmu prawie zawsze przynosi ciekawe efekty. Wyobcowanie młodego człowieka ze społeczeństwa w trzeciej części filmu dodatkowo podkreśla fakt jego funkcjonowania w zupełnie obcym otoczeniu wielkiego miasta – Tokio. Tutaj chłopak musi się czuć jak ryba wyjęta z wody, nie dziwi więc, że trafia do podziemnego półświatka. Widziałem wczesniej Lucasa w “Sling Blade”, “Friday Night Lights” i “Jarhead”. Nie miałem wątpliwości, że jest to osoba, o którą nam właśnie chodzi.”

23-letni aktor, którego profesjonalnym zapleczem były do tej pory raczej filmowe dramaty, z uśmiechem przyznaje, że jego początkowe zainteresowanie udziałem w przedsięwzięciu „Tokyo Drift” związane było z możliwością pracy na niezwykle szybkich maszynach. Co ciekawe, w scenariuszu postać głównego bohatera Seana Boswella musi początkowo zrezygnować z wyścigów i przesiąść się na miejsce obok kierowcy.

Jak mówi Black: “Moja decyzja była dość prosta. To przecież seria „Szybcy i wściekli”, a w niej chodzi o szybką akcję i szybkie samochody. Każdy facet chciałby w czymś takim zagrać. Po przeczytaniu tekstu scenariusza i zapoznaniu się bliżej z postacią granego przez siebie Seana Boswella, wyrzutka z zacięciem do szybkiej jazdy, aktor stwierdził, że zagranie tej roli jest dla niego równym wyzwaniem co same samochody.”

Lin zdawał sobie sprawę, że będzie potrzebował do głównej roli kogoś o entuzjazmie i energii Blacka. Jak mówi: “Lucas wykazywał się ogromnym zaangażowaniem i cierpliwością. Do tego z pewnością jest teraz specem od jazdy driftingowej. Jestem przekonany, że on i Brian [Tee] dostali niezły wycisk na torze, a mimo to dawali z siebie wszystko. Nie zniechęcała ich konieczność zmieniania opon co 20 minut. Wierzę, że ich entuzjazm i energię widzowie będą mogli odczuć na ekranie.”

W obsadzie filmu “Szybcy i wściekli: Tokyo Drift” znalazł się również artysta muzyczny, a obecnie również aktor filmowy Bow Wow. Szukał on jakiejś odmiany od przypadających mu seryjnie w udziale ról w komediach familijnych („Wakacje rodziny Johnsonów” /Johnson Family Vacation/ i “Roll Bounce”) i tym sposobem trafił na plan prezentowanego właśnie filmu. W udziale przypadła mu rola naganiacza Twinkiego. Jak mówi aktor: “Z miejsca polubiłem tę postać. Twinkie jest błyskotliwy i ma poczucie humoru. Jest mocno wyluzowany, niezależnie od tego czy załatwia interesy w Harajuku, zabawia się z dziewczynami w klubie, czy spędza czas z kumplami. Tak naprawdę, zdaje sobie sprawę z tego, że chodzi o interesy.... a on doskonale wie co robi i z kim prowadzi interesy.”

21-letnia australijska piękność Nathalie Kelley, debiutująca filmie “Tokyo Drift” na dużym ekranie, zagrała w filmie dziewczynę głównego rywala Sean’a - D.K.’a, tokijskiego króla driftingu. Lin i Moritz byli zgodni co do tego, że rolę tę należało powierzyć nowej, ‘nie ogranej’ jeszcze twarzy, podobnie jak miało to miejsce w przypadku większości głównych ról w tym i poprzednich filmach.

Jak zauważa Lin: “Potrzebowaliśmy aktorki o nowej twarzy, a jednocześnie dziewczyny, która w zdominowanym przez silnych mężczyzn świecie będzie potrafiła sobie z nimi poradzić. Coś takiego znalazłem właśnie w Nathalie… kiedy pojawia się na ekranie po prostu nie sposób jest oderwać od niej wzroku.”

Jeśli chodzi o filmowego partnera Neeli twórcy filmu chcieli znaleźć do tej roli godnego, przekonującego partnera dla Seana. Jak twierdzi producent Moritz: „Coś takiego odnaleźliśmy w aktorze Brianie Tee, który w życiu prywatnym jest niezwykle ciepłym, ujmującym człowiekiem, ale na ekranie wygląda na prawdziwego twardziela. Jak tylko zobaczyłem jego wyraz twarzy i muskularną budowę, wiedziałem, że to jest nasz filmowy D.K.”

W obsadzie “Tokio Drift” znaleźli się także: Sung Kang i Jason Tobin, którzy wcześniej współpracowali z reżyserem przy jego docenionym przez widzów i krytykę debiucie „Better Luck Tomorrow”. Do zespołu aktorskiego z czasem dołączyli także Leonardo Nam, japońska aktorka Keiko Kitagawa, Zachery Ty Bryan oraz Nikki Griffin – tworząc na planie filmowym ciekawy, międzynarodowy melanż.

Niewątpliwie wielką atrakcją filmu jest również zaproszenie do współpracy przy nim bardziej doświadczonego weterana ekranu – Sonny’ego Chiby – mistrza sztuk walki i gwiazdy takich produkcji lat 70-tych jak „Uliczny wojownik” /The Street Fighter/. W „Tokio Drift” zagrał on wuja D.K.’a, bossa Yakuzy – Kamatę.

Jak wspomina reżyser Lin: “Niezapomnianym doświadczeniem pracy przy filmie była możliwość zaangażowania na planie osoby takiego formatu jak legendarny Sonny Chiba. Kiedy jeszcze przygotowywaliśmy się do pracy przy filmie, rozważaliśmy zatrudnienie do roli Kamaty aktora o wymiarze symbolicznym, a jednocześnie kogoś o odpowiedniej prezencji i wyrazie aktorskim. Chiba był dla nas idealnym kandydatem.”

Reżyser Lin, przykładający wielką wagę do wszelkich szczegółów, chciał, żeby jego zespół obeznany był ze wszelkimi szczegółami dotyczącymi precyzyjnych aspektów przedstawionej w filmie subkultury nielegalnych wyścigów samochodowych. W tym też celu zatrudnił konsultanta technicznego, Toshiego Hayamę, który na bieżąco informował ekipę i aktorów o wszystkich niuansach dotyczących wyścigów i driftingu. Aktorzy uczestniczyli także w zajęciach języka japońskiego, co miało im przybliżyć tokijski slang. Takie elementy dodatkowego przygotowania jak intensywne szkolenie z driftingu wydawało się być sprawą oczywistą w tym kontekście.

W zależności od tego jaka rola przypadła aktorowi, czy aktorce w filmie “Tokyo Drift” etap wstępnych przygotowań do zasadniczej części zdjęć obejmował uczenie się niuansów języka japońskiego, bądź też siedzenie za kółkiem wartego 50,000 dolarów tunningowanego samochodu i wciskanie pedału gazu do dechy.

Szkolenie obejmowało również ćwiczenie na lokalnych amerykańskich trasach – autostrad Południowej Kalifornii, pod czujnym okiem Rhysa Millena, drift-drivera, obecnego mistrza U.S. Formula Drift, a także koordynatora układów kaskaderskich - Tannera Fousta.

Aktorzy nie ukrywali, że ‘palenie gumy’ na trasie dawało im niezły przypływ adrenaliny. Black wspomina: “Kiedy po raz pierwszy zostaliśmy zabrani na tor wyścigowy i pokazano nam na czym polega prawdziwy ślizg to było to niewiarygodne przeżycie. Tego fantastycznego uczucia nie da się z niczym porównać. Z miejsca się uzależniłem. Z czasem coraz bardziej komfortowo czułem się na miejscu kierowcy niż pasażera. A nawet, kiedy samochód prowadził Rhys, odczucia towarzyszące rajdom, działanie sił fizycznych na samochód sprawiały, że z wrażenia kręciło mi się w głowie.”

Tee dodaje: “Jestem wręcz uzależniony od adrenaliny! Kiedy więc dostałem w swoje ręce klucze do “Z” (’02 Nissan Fairlady 350Z) i usłyszałem ‘Grzej ile wlezie” była to jedna z najbardziej ekscytujących chwil w moim życiu. Później musieli mnie siłą wykopywać z toru!!!”

Wysiłki związane z etapem przygotowań przyniosły znakomite efekty. Szczególnie w przypadku Blacka, który przyznaje, że z czasem poruszał się samochodem z zaskakującą szybkością i swobodą – czy to dodając gazu, czy też przyhamowując przez ślizgiem.

Nie inaczej było w przypadku Kelley – która podobnie jak Bow Wow wcześniej miała do czynienia jedynie z automatyczną skrzynią biegów. Z czasem dzierżąc w ręku drążek zmiany biegów radziła sobie na torze nie gorzej niż jej filmowi partnerzy, zgłębiając, podobnie jak oni, arkana driftingu.

Film “Szybcy i wściekli” po raz pierwszy wprowadzał widzów w świat nielegalnych wyścigów samochodowych, jego kolejna część „Za szybcy, za wściekli” /2 Fast 2 Furious/ dawała całkowicie nowe spojrzenie na subkulturę wielbicieli superszybkich aut, pozostających jednocześnie na marginesie życia społecznego. Prezentowana właśnie trzecia część trylogii “Szybcy i wściekli: Tokyo Drift” idzie tym samym tropem, śledząc kolejne perypetie wielbicieli jazdy na granicy życia i śmierci, tym razem w scenerii mrożącego krew w żyłach sportu – driftingu. Drifting wziął swój początek z wyścigów młodych Japończyków zamieszkujących górzyste tereny kraju kwitnącej wiśni i z upodobaniem uprawiających nocne wyścigi po krętych serpentynach.

Wieść o niebezpiecznych zabawach niegrzecznych chłopców wkrótce dotarła do większych japońskich miast, a z czasem również poza granice kraju, stając się jednym z nowych trendów w szybkiej samochodowej jeździe sportowej, zarówno w Stanach, jak i Europie.

Prawie 15 lat wcześniej, Keiichi Tsuchiya, dzisiaj zasłużony weteran japońskiej społeczności świata wyścigów samochodowych oraz konsultant techniczny przy filmie “Tokyo Drift” był jednym z pierwszych śmiałków, którzy wprowadzili nowy styl jazdy do rozgrywek wyścigowych. Z czasem zdobył sobie tytuł Króla Driftingu.

Jak mówi producent Moritz: “Zależało nam na zatrudnieniu przy filmie najlepszych z możliwych specjalistów tej branży. Również specjaliści od efektów specjalnych są zaprawieni w bojach przy dwóch poprzednich filmach i znakomicie zdawali sobie sprawę z tego, że nie chcemy na ekranie żadnych ewolucji, które nie wyglądałyby naturalnie. Widzowie przekonają się jak dobry kawał roboty wykonali specjaliści z zespołu technicznego – wszystkie ujęcia, nawet te na granicy technicznych możliwości wyglądają niezwykle naturalnie i wiarygodnie.”

Swoją wiedzą i doświadczeniem dzielił się z twórcami filmu również wspomniany wcześniej amerykański konsultant techniczny Toshi Hayama, którego korzenie, jak sam twierdzi, sięgają daleko w głąb japońskiej kultury wyścigów samochodowych. Służył on nieocenioną wręcz pomocą przy określaniu niuansów japońskiej kultury, zaczynając od wyboru odpowiednich maszyn rajdowych, poprzez używany przez aktorów slang, czy też w końcu muzykę. Hayama mówi: „W głębi duszy nie mógłbym sobie wyobrazić mojego życia bez samochodów. Jestem niezmiernie szczęśliwy widząc jak sport i kultura związane z driftingiem zyskują sobie z każdym rokiem na popularności. Dla mnie drifting to sztuka polegająca na usadowieniu się za kółkiem pojazdu, niezależnie czy będzie to produkcja japońska, amerykańska, niemiecka, czy inna, a następnie przełamywaniu wszelkich barier i ograniczeń związanych z kierowaniem tym wozem. Gaz do dechy, do tego stopnia, że tylne koła tracą przyczepność, a z opon idzie dym. Do tego pokonywanie zakrętów przy prędkości około 100 kilometrów na godzinę. To niesamowite wręcz doznania.”

O ile umiejętności kierowcy odgrywają w przypadku driftingu ogromną rolę, to jednak o ostatecznym efekcie jazdy, wygranym lub przegranym wyścigu decyduje również sam samochód. Wóz wyścigowy musi być specjalnie przebudowany i dostrojony w sposób pozwalający kierowcy na wyeksponowanie najlepszego, najbardziej skutecznego stylu jazdy. W ten właśnie sposób tworzono doskonałą równowagę pomiędzy kierowcą (aktorami i Neelą) a ryczącą maszyną. Samochody były zatem tunningowane do umiejętności i potrzeb prowadzących je artystów, co pozwalało na jak najbardziej skuteczne i efektowne ewolucje – wchodzenie w zakręty, ‘palenie gumy’ i jazdę na granicy zdrowego rozsądku.

Filmowanie kierowców w akcji okazało się dużo bardziej ekscytujące z punktu widzenia twórców filmu, Lina i autora zdjęć Stephena Windona, niż mogli wcześniej przypuszczać. W celu odpowiedniego uchwycenia akcji użyli oni kilku specjalnie wzmocnionych wysięgników i platform (uzbrojony w specjalną platformę wraz z kamerą Porsche Cayenne i Mini Cooper), jak również korzystali z umiejętności kierowców rajdowych Millena, Fousta i Hubinette – zasiadając na miejscu pasażera z ciężką kamerą. Z punktu widzenia Lina i Windona był to moment, kiedy mogli bardziej szczegółowo przyjrzeć się i dopracować poszczególne ujęcia filmu.

Jak mówi reżyser Lin: “Drifting to sport, który znakomicie wypada na ekranie. To niezwykle ekscytujące uczucie, kiedy można zarejestrować w filmie coś, czego tak naprawdę do tej pory nie było na ekranie. Fascynujące jest również odnajdywanie nowych punktów widzenia, ujęć i ruchów kamery, które mają w jak najdoskonalszy i precyzyjny sposób uchwycić zawrotną akcję. Ci wszyscy kierowcy są niezwykle dobrzy w tym co robią i precyzyjni, dlatego też szkoda byłoby stracić jakieś dobre ujęcia.”

Dla Dennisa McCarthy’ego, nadzorującego wszystkie aspekty utrzymania technicznego maszyn wykorzystanych w filmie, wyzwaniem było dosłownie ‘pocięcie’ wielu samochodów pokazanych w filmie, aby umożliwić odpowiednie ujęcia kamery. Rezultatem takiego działania na ekranie jest wrażenie, jak byśmy siedzieli z boku kierowcy. Jak mówi McCarthy: “Dosłownie pocięliśmy na kawałki 25 samochodów, a częściowo zniszczyliśmy ponad 80. Pojazdy były przecinane na pół, zdzieraliśmy z nich dachy, albo dokonywaliśmy przekroju poprzecznego.”

Twórcy filmu przygotowując się do jego realizacji chcieli pokazać nie tylko nowe twarze młodych artystów, ale także nową ‘obsadę’ samochodową. W założeniu nie chcieli ponownie korzystać z tych samych modeli, co prawda pięknych i jedynych w swoim rodzaju, ale znanych już z wcześniejszych części: „Szybcy i wściekli” oraz „Za szybcy za wściekli”. Założenie to zostało spełnione, o czym widzowie będą się mogli sami przekonać podziwiając przepiękne nowe modele. Wśród nich znalazł się czerwony Mitsubishi Evolution 9 – znany pod nazwą EVO, specjalnie dostrojony, za sprawą mechaników współpracujących z kierować rajdowym Millenem, tak, aby przystosować wóz do sekwencji driftingowych.

Dla filmowego D.K. i jego bandy (występujących pod nazwą Herbaciano-Włosych z uwagi na kolor ufarbowanego owłosienia głowy) wybrano Nissana Fairlady 350Z, znakomicie oddającego styl i zachowanie tych podejrzanych tokijskich typków z półświatka, należących jednak do czołówki drifterów. Jeśli chodzi o możliwości jazdy model ten prześcignął wszelkie oczekiwania, a to za sprawą turbo doładowania silnika. Na planie samochód D.K.’a prezentował się wyjątkowo oryginalnie i stylowo.

Prawdopodobnie żaden inny z wozów mechanicznych przedstawionych w filmie nie oddaje tak dobrze natury swojego właściciela jak pomarańczowo-czarna ’94 VeilSide Mazda RX-7, za której kółkiem zasiada Han, kumpel Seana, wprowadzający go do świata driftingu. Model ten znakomicie radzący sobie na torze wydawał się idealnie zlewać z nowoczesną, wyluzowaną osobowością Hana.

Samochód, który przypadł w udziale Kelley, był jak twierdzi aktorka, doskonałym uzupełnieniem jej filmowej postaci - gaijin (outsiderki) o charakterystycznym, sobie tylko właściwym stylu. Jak mówi: “Wóz Neeli to Mazda RX-8, a trzeba przyznać, że prawdopodobnie niewiele osób widziałoby w takim pojeździe właśnie kobietę. To ‘poważny wóz’, którym można wykonywać ‘poważne’ układy driftingowe. Twórcy filmu nie przewidzieli dla granej przeze mnie postaci samochodu, który w sposób zbyt oczywisty łączyłby się z jej osobą. Chodziło raczej o element zaskoczenia, a jednocześnie pokazanie, że Neela nie jest ‘tylko ładną dziewczyną’. Ona ściga się z chłopakami, doskonale radzi sobie w samochodzie i poza nim.”

Na ekranie zobaczymy również takie modele jak Nissan Silvia S13s i S15s w różnych wersjach, Toyota Chaser, Nissan Skyline R33, a także amerykańskie wozy ’69 Mustang, ’05 Dodge Viper i niemieckiego Volkswagena Touran van. Filmowy Sean ma w swojej mechanicznej stajni ’71 Chevy Monte Carlo, zasilany niezwykle mocnym silnikiem.

Reżyser Lin niezwykle precyzyjnie podszedł do kwestii wizualnej strony „Tokyo Drift”. Zdawał sobie sprawę, że będzie trudno uchwycić i pokazać złożoną subkulturę samochodowych wyścigów ulicznych, w której zakorzeniony jest drifting bez odpowiedniego pokazania nowoczesnego, globalnego miasta, w którym akcja się rozgrywa. Jak mówi: “Tokio, które widać na ekranie to zdecydowanie moje własne spojrzenie na tę aglomerację. To miasto oddziałuje na widza na różnych poziomach. Chciałem stworzyć klimat ogromnie dzikiego zachodu, miejsca, w którym ludzie wyrażają się w sposób ekstremalny … czy to poprzez ubiór, czy sposób kierowania pojazdem, czy zachowania za kółkiem.”

Wizja reżysera wymagała ogromnej pracy i przygotowania od strony opracowania drobnych szczegółów, zarówno ze strony ekipy produkcyjnej Windona, scenografki Idy Random, jak i projektantki kostiumów Sanji Milkovic Hays.

Random i współpracujący z nią zespół odtworzył jedną z dzielnic Tokio - Shibuya w centralnej części Los Angeles. Filmowcom udało się uzyskać zgodę na zamknięcie zwykle dość ruchliwej części miasta, na potrzeby nakręcenia sceny pościgu samochodowego. Wysiłki te przyniosły znakomity efekt, ale praca nad nimi trwała ponad dwa tygodnie, przy udziale dwóch ekip na planie filmowym. Aby stworzyć wrażenie japońskiego miasta, odpowiednio ucharakteryzowano znaki uliczne, budynki, kioski i przystanki autobusowe, co wzbudziło zdziwienie i zamieszanie wśród grupy japońskich turystów, którzy przypadkowo znaleźli się w pobliżu planu.

Jednak zdjęcia kręcone w samym tylko Los Angeles, to za mało, żeby uchwycić różnorodność i witalność charakterystyczną dla Tokio. Lin i Moritz zgodni byli co do tego, że część zdjęć będzie musiała być zarejestrowana na miejscu w Tokio, co miało nadać większą autentyczność pejzażu miejskiego. Ujęcia kręcono między innymi w usianych neonowymi reklamami dzielnicach Shibuya i Shinjuku, ale również w bardziej mrocznych rewirach zamieszkanych przez klasę pracującą, a także wijących się serpentynami górskich drogach w okolicach Chiba (kilka godzin jazdy od Tokio).

Równie ważne jak sama sceneria miasta było uchwycenie jego charakteru odzwierciedlonego w muzyce, modzie, samochodach, oraz widocznych w wielu miejscach wpływach amerykańskiej i europejskiej kultury. Jak twierdzi reżyser Lin: “Tokio to miejsce, w którym można znaleźć coś charakterystycznego dla wielu miejsc na świecie.”

Projektanka kostiumów Sanja Milkovic Hays, która wcześniej niejednokrotnie miała okazję współpracować z producentem Moritzem, przyjęła propozycję wykreowania i pokazania nowych trendów, będących kontynuacją poprzednich części „Szybkich i wściekłych”. Tym razem musiała uchwycić istotę nieco dziwacznego, pokrętnego poczucia mody i stylu charakterystycznego dla tokijskiej młodzieży, uwielbiającej trendy i nowoczesność.

Jak mówi: “Rozpoczęłam przygotowania do pracy nad filmem od przejrzenia sterty japońskich magazynów mody. One świetnie pokazują modę ulicy i trzeba przyznać, że przy „Tokyo Drift” mogłam sobie pozwolić na dużo swobody i fantazji. W japońskiej modzie nie ma bowiem rzeczy niemożliwych”.

Styl japoński określają inspirowane seksownymi wiktoriańskimi strojami ubiory w stylu lolitki, moda Rockabilly, Mods, Punk i Hip-hop, a wszystko to w wydaniu młodych ludzi kręcących się w pobliżu Harajuku Station. Hays doskonale uchwyciła ten awangardowy styl, do tego stopnia, że noszący jej ubiory aktorzy nie odróżniali się praktycznie od kolorowego tłumu udającego się ulicami Tokio na wieczorne przechadzki.

Universal Pictures, we współpracy z Relativity Media ma przyjemność zaprezentować Państwu najnowszą produkcję Neala H. Moritza: “Szybcy i wściekli: Tokio Drift”. W filmie zagrali Lucas Black i Bow Wow. Kompozytorem muzyki jest Brian Tyler; kostiumy zaprojektowała Sanja Milkovic Hays. W roli współproducenta wystąpiła Amanda Cohen. Montażu dokonali Fred Raskin i Kelly Matsumoto. Scenografia jest dziełem Idy Random, a zdjęcia - Stephena F. Windona, ACS. Producentami wykonawczymi filmu są Clayton Townsend, Ryan Kavanaugh i Lynwood Spinks. W roli producenta wystąpił Neal H. Moritz. Film na podstawie scenariusza Chrisa Morgana wyreżyserował Justin Lin.

LUCAS BLACK (Sean Boswell) zagrał ostatnio w dramacie wojennym w reżyserii Sama Mendesa „Jarhead: Żołnierz piechoty morskiej” /Jarhead/, z udziałem Jake’a Gyllenhaala, Jamiego Foxxa i Petera Sarsgaarda. W 2004 roku pojawił się na ekranie w filmie Petera Berga „Światła stadionów” /Friday Night Lights/, w którym wystąpił również Billy Bob Thornton. Black od dawna przyjaźni się z Thorntonen, a początkiem ich znajomości była współpraca na planie filmowym przy okazji kręcenia zdjęć do filmu „Sling Blade”, w którym Black wcielił się w postać Franka Wheatley’a, chłopaka przyjaźniącego się z niepełnosprawnym umysłowo mordercą (Oscar® dla Thorntona). Razem z całym zespołem aktorskim Black był nominowany do nagrody Screen Actors Guild, jak również został wyróżniony nagrodą Young Artists Award. Z Thorntonem miał okazję współpracować jeszcze przy dokonanej przez aktora filmowej adaptacji “Rączych koni” /All the Pretty Horses/ Cormaca McCarthy’ego, w której wystąpił jako młody buntownik Jimmy Blevins.

Nie posiadający formalnie żadnego wykształcenia aktorskiego ten młody chłopak z Alabamy w wieku 11 lat spektakularnie debiutował na ekranie u boku Kevina Costnera w obrazie Johna Avneta z 1994 roku „Wojna” /The War/. Kreacja ta pomogła mu otrzymać kolejne role, między innymi Caleba Temple’a w dramacie stacji CBS „Amerykański horror” /American Gothic/. Black kontynuował swoją karierę artystyczną występując w kolejnych filmach, w tym: wyreżyserowanym przez Roba Reinera „Duchy Mississippi” /The Ghosts of Mississippi/, debiucie reżyserskim Antonio Banderasa „Wariatka z Alabamy” /Crazy in Alabama/ oraz wielkoekranowej wersji „Z archiwum X” /The X Files/ Roba Bowmana. Black, który w 2001 roku ukończył naukę w Speake High School (w szkole grał w drużynie futbolu amerykańskiego, baseballu, koszykówki, uprawiał też golf), ma na swoim koncie również takie produkcje jak: epicki dramat wojenny „Wzgórze nadziei” /Cold Mountain/ Anthony’ego Minghelli, z udziałem nominowanego do Oscara® Jude’a Law, niezależne produkcje „Killer Diller” oraz „Deepwater”, thriller z udziałem Petera Coyote’a. Gościnnie wystąpił w projektach CBS „Chicago Hope” oraz Disney’a „Flash”.

BOW WOW (Twinkie) debiutował w świecie filmowym rolą w przeboju kina familijnego “Magiczne buty” /Like Mike/. Jest nie tylko coraz bardziej popularnym aktorem, ale również uznanym twórcą muzycznym, prawdziwą sensacją amerykańskiej muzyki dla nastoletnich fanów. Jego prawdziwe nazwisko to Shad Moss. Ten zaledwie 19-letni chłopak zagrał niedawno w komediodramacie rozgrywającym się w środowisku młodzieżowym - “Roll Bounce”. Znalazł się również w doborowej obsadzie komedii “Wakacje rodziny Johnsonów” /Johnson Family Vacation/, z udziałem Cedrica the Entertainera, Vanessy Williams i Steve’a Harvey’a.

Debiutancki album Wowa “Beware Of Dog” sprzedał się w ponad trzech milionach egzemplarzy na całym świecie, a umieszczony na nim utwór “Bounce With Me” szybko zaszedł na szczyty list przebojów Rap i R&B. Przy kolejnym krążku “Doggy Bag” Bow Wow współpracował ponownie z So So Defem i Jermainem Dupri, a pierwszy singiel z tego albumu “Thank You” dedykowany był wszystkim fanom artysty. Prowadząc własną twórczość muzyczną Wow wspierał także artystycznie soundtracki do filmów “Wild Wild West” oraz “Agent XXL 2” /Big Momma’s House/. Na jego ostatnim albumie - “Wanted” znalazły się między innymi przeboje “Let Me Hold You” z Omarion, jak również “Like You”, z udziałem Ciary. “Wanted”, który ma duże szanse osiągnąć status platynowego krążka jest do dzisiaj najbardziej popularnym albumem młodego artysty. Latem tego roku Bow Wow ma zostać wyróżniony tytułem przyznawanym przez Hollywood Life - “Young Hollywood” za osiągnięcia na gruncie filmowym i muzycznym.

Odbyte przez Bow Wowa w 2001 roku tournee Scream Tour zakończyło się wielkim sukcesem. Artysta grał w wypełnionych po brzegi salach, a dochody ze sprzedaży biletów na koncerty przyniosły w sumie ponad 20 milionów dolarów – umacniając tym samym status artysty jako najbardziej popularnego wykonawcy nastoletniej publiczności.

Nazwisko Bow Wowa zawędrowało nawet do Księgi Rekordów Guinnessa, gdzie występuje on pod hasłem “najmłodszy solowy raper, którego utwór zawędrował na pierwsze miejsce listy przebojów.” Błyskotliwa kariera artysty nie ogranicza się bynajmniej do sceny muzycznej i filmu. Bow Wow jest bowiem również odnoszącym sukcesy młodym biznesmenem. Nadzoruje między innymi działania swojej marki odzieżowej (Shago), jak również inne przedsięwzięcia biznesowe.

Dla NATHALIE KELLEY (Neela) rola w filmie “Szybcy i wściekli: Tokyo Drift” jest debiutem na dużym ekranie. Ostatnio zakończyła prace nad pilotażowym odcinkiem serialu “Mermaid”, produkcji Aarona Spellinga dla WarnerBros.

Urodzona w Limie, Peru, wychowywała się w Sydney. 21-letnia Kelley zgłębiała arkana sztuki dramatycznej uczestnicząc między innymi w programach prowadzonych przez North Sydney Girls High School oraz National Institute of Dramatic Art. Wzięła także udział w programie New South Wales State Drama Festival.

BRIAN TEE (D.K.) urodził się w Japonii, na wyspie Okinawa, jednak już w wieku dwóch lat przeniósł się z rodzicami do Stanów Zjednoczonych. Tam też ukończył Wilson High School w Los Angeles, a następnie za namową rodziców miał studiować prawo na kalifornijskim uniwersytecie Cal State Fullerton. Brianaod zawsze ciągnęło jednak do sztuki, zapisał się zatem na zajęcia aktorskie i tym samym zmienił bieg swojej kariery. Wbrew woli rodziny rzucił naukę w Fullerton i zapisał się na program Dramatic Arts Acting prowadzony przy University of California, w Berkeley.

Po ukończeniu nauki na początku 1999 roku rozpoczął poszukiwanie pracy w filmie. Swoją pierwszą rolę otrzymał w serialu stacji NBC – “The Pretender”. Po nim zagrał także w popularnych produkcjach telewizyjnych: “Buffy the Vampire Slayer”, “Monk”, “Wanted” oraz “The Unit”.

Tee wystąpił niedawno w komedii “Dick i Jane: niezły ubaw” /Fun with Dick and Jane/. Niewątpliwie kamieniem milowym w jego karierze była niezapomniana kreacja w filmie „Byliśmy żołnierzami” /We Were Soldiers/, z udziałem Mela Gibsona. Jego filmografia to również takie tytuły jak: “Austin Powers i Złoty członek” /Austin Powers: Goldmember/ i „Żołnierze kosmosu” /Starship Troopers 2/.

SUNG KANG (Han) miał już wcześniej okazję współpracować z reżyserem Justinem Linem przy okazji kręcenia zdjęć do znakomicie przyjętego przez widzów i krytykę filmu „Better Luck Tomorrow”, który miał swoją premierę w 2002 roku na Festiwalu Filmowym w Sundance. Tam też nominowany był do nagrody Grand Jury. Kanga będzie można wkrótce zobaczyć w wyprodukowanej przez Miguela Artetę komedii “The Motel”, którego pokaz premierowy miał miejsce w zeszłym roku w Sundance, a także produkcji „Undoing”, z udziałem Kelly Hu, Toma Bowera i Leonarda Nama. W swojej filmografii aktor ma również takie tytuły jak: “Antwone Fisher” Denzela Washingtona, “Pearl Harbor” Michaela Bay’a oraz krótkometrażowy film fabularny „9:30”, wyświetlany w oficjalnym konkursie na Festiwalu Filmowym w Cannes (2004).

Urodzony w Gainesville, w stanie Georgia, Kang rozpoczynał swoją karierę aktorską współpracując z działającą w Los Angeles eksperymentalną grupą teatralną F.A.T.E. (Friends Artist Theater Ensemble).

Gościnnie Kang wystąpił także w serialach: “Monk”, “Cold Case”, “Threat Matrix”, “Without a Trace”, “The Shield”, “NYPD Blue”, “Girlfriends”, “Spin City”, “Felicity” oraz “Martial Law”.

Kang mieszka obecnie w Los Angeles.

JJ SONNY CHIBA (Wuj Kamata) jest jedną z najbardziej znanych i popularnych gwiazd japońskiego kina i telewizji. W swojej ponad 40-letniej karierze udało mu się również zdobyć rozgłos poza granicami swojego kraju. Światową sławę przyniósł mu obraz z 1975 roku, znany w Japonii pod tytułem “Sudden Attack: The Killing Fist”, a międzynarodowej publiczności jako „Uliczny wojownik” /The Street Fighter/. W filmie tym Chiba zagrał bezwzględnego najemnego mordercę – Terry’ego Surugi. Po wejściu na ekrany w Stanach Zjednoczonych film szybko zdobył sobie status obrazu kultowego, chociaż wyświetlany był z dużymi ograniczeniami z uwagi na brutalne sceny walki i przemocy. Widzowie pamiętają z pewnością aktora z niedawnej kreacji Hattori Hanzo w filmie Quentina Tarantino „Kill Bill: Vol. 1”.

Urodzony w Fukuoka, na japońskiej wyspie Kiusiu, Chiba od najmłodszych lat interesował się tradycyjną sztuką japońską, teatrem, gimnastyką oraz karate. W tej ostatniej dziedzinie miał spore osiągnięcia. Uczęszczając na Nippon Taiiku University trenował pod okiem mistrza Mas Oyama Koncho, miał nawet wystąpić jako zawodnik Japonii na olimpiadzie, jednak plany te pokrzyżowała mu kontuzja.

Z przemysłem filmowym Chiba związany jest od 1961 roku, kiedy to wygrał konkurs dla młodych filmowych talentów zorganizowany przez Studio Toei. Japoński film akcji z 1970 roku “The Bodyguard”, z dużym udziałem sekwencji walk był pierwszym wielkim przebojem aktora. Od tego czasu do końca lat 80-tych specjalizował się właściwie w rolach amoralnych, brutalnych zabijaków, zażartością walki przyćmiewając nawet samego Bruce’a Lee. W tym czasie wystąpił między innymi w serialach: “Gambler Cop”, „Golgo 13”, „Lone Wolf Gambler” oraz „Street Fighter”.

Amerykańskiej publiczności, oprócz wspomnianych wcześniej projektów filmowych, Sonny Chiba kojarzy się najbardziej z rolą kapitana załogi kosmicznej w filmie „Message From Space” (1978), w reżyserii Kinji Fukasaku, japońskiej przeróbki „Gwiezdnych wojen”.

Od końca lat 80-tych ekranowy image Chiby nieco złagodniał. Subtelniejsze role zagrał między innymi w “Shogun’s Ninja”, „Dragon Princess”, „Virus” oraz „Legend of the Eight Samurai”. Aktor ma na swoim koncie ponad 125 filmów nakręconych przez Toei Studios. Wielokrotnie za swoje osiągnięcia artystyczne nagradzany był w rodzimej Japonii prestiżowymi nagrodami.

Debiutem reżyserskim JUSTINA LINA (Reżyseria) był znakomicie przyjęty przez krytykę obraz “Better Luck Tomorrow”, który miał swoją premierę na Festiwalu Filmowym w Sundance w 2002 roku. Otrzymał tam nominację do nagrody Grand Jury. W 2004 roku kolegium jury nominowało “Better Luck Tomorrow” do nagrody Independent Spirit Award im. Johna Cassavetesa. Trzeba wspomnieć, że Lin był nie tylko reżyserem filmu, ale również jego współproducentem, współautorem scenariusza i montażystą.

Obraz przyniósł jego twórcy i producentom nie tylko sukces kasowy, ale również uznanie w branży. Znani krytycy filmowi, m.in Ebert i Roeper umieścili “Better Luck Tomorrow” na liście pięciu najlepszych filmów roku.

Drugim z kolei filmem Justina Lina była produkcja Touchstone “Annapolis”, z udziałem Jamesa Francoa, Tyrese Gibson i Jordany Brewster. Obraz wszedł na ekrany amerykańskich kin w styczniu tego roku. Reżyser wkrótce przystąpi do pracy nad swoimi kolejnymi projektami - “Strangers” (dla Focus Features) i “Old Boy” (koprodukcji Vertigo Entertainment i Universal Pictures), będącym remakiem koreańskiego thrillera akcji. Niezależnie Lin pracuje nad swoim projektem “Crickets”.

Urodzony w Taipei, na Tajwanie, Lin wychowywał się w Południowej Kalifornii. Niedawno branżowy magazyn Variety umieścił nazwisko reżysera na liście “10 Top Filmowców, których twórczość należy śledzić z uwagą”. W lipcu 2003 roku nazwisko Lina pojawiło się z kolei na liście Entertainment Weekly - 100 najbardziej kreatywnych twórców przemysłu filmowego.

Justin Lin jest absolwentem UCLA School of Film and Television, gdzie obronił dyplom ze sztuki filmowej i reżyserii. Z tą uczelnią związane są początki działalności twórcy, w dziedzinie scenopisarstwa, reżyserii i produkcji filmowej. W czasie studiów powstało wiele nagradzanych i świetnie ocenianych filmów krótkometrażowych Lina.

Wcześniej w swojej karierze Lin pełnił rolę koordynatora produkcji Media Arts Center przy Japońsko-Amerykańskim Muzeum Narodowym (Japanese American National Museum) w Los Angeles. W czasie pełnienia swoich obowiązków na tym stanowisku stworzył wiele edukacyjnych programów pilotażowych i produkcji dokumentalnych, w tym między innymi “Passing Through”, wyświetlany przez PBS. W tym czasie zrealizował także projekt “J-Town Rhapsody”, instalację wideo wyświetlaną na ośmiu ekranach. Przyznano jej wiele prestiżowych nagród, w tym Crystal Communicator Award of Excellence.

Niedawno Justin Lin założył swoją własną firmę producencką Trailing Johnson, która do tej pory zrealizowała między innymi program dokumentalny “Spotlighting”, który wkrótce wyświetlany będzie w Stanach Zjednoczonych przez jeden z kanałów telewizyjnych. Trailing Johnson Productions opracowuje obecnie kilka nowych projektów małego i dużego ekranu, w tym satyryczną produkcję fabularną “Finishing the Game”.

Urodzony i wychowany w Los Angeles, CHRIS MORGAN (Scenariusz) od kiedy sięga pamięcią był wielkim fanem kina i produkcji filmowych. Pasja do opowiadania historii, w założeniu mających trafić na ekran zaowocowała napisaniem przez Morgana pierwszego zekranizowanego scenariusza – thrillera “Cellular”, produkcji New Line (2004). Kolejnym projektem był wyprodukowany przez Maverick kostiumowy samurajski film akcji „Sakura”. Dodatkowo, Morgan pracował jako tzw. script polisher przy kilku dużych produkcjach hollywoodzkich, w tym między innymi przeboju Sony Pictures z 2003 roku – „S.W.A.T.”

Morgan pracuje obecnie nad dwom projektami dla wytwórni Universal. Oba dotyczą adaptacji – jedna “The Psycho” Jamesa D. Hudnalla i Daniela Breretona, druga “Wanted” Marka Millara, którą Morgan pisze pod okiem wizjonerskiego rosyjskiego filmowca Timura Bekmambetova („Night Watch”).

Morgan mieszka w Los Angeles, z żoną Michelle i dwiema córkami.

NEAL H. MORITZ (Producent) jest właścicielem renomowanej firmy producenckiej Original Film, zajmującej się produkcją filmów fabularnych, telewizyjnych, reklamowych i wideoklipów. Moritz ma dyplom magistra nauk ekonomicznych UCLA, jak również tytuł specjalisty w dziedzinie produkcji filmowej Uniwersytetu Południowej Kalifornii, który otrzymał po ukończeniu programu Petera Starka.

Moritz był producentem przebojowej komedii romantycznej z udziałem Reese Witherspoon „Sweet Home Alabama”, drugiej części „Szybkich i wściekłych” – „Za szybcy, za wściekli” oraz filmu Revolution Studios „XXX” z Vinem Dieslem i Samuelem L. Jacksonem. Ostatni z wymienionych filmów to już czwarte wspólne przedsięwzięcie Moritza i reżysera Roba Cohena, wcześniejsze to pierwszy film z serii „Szybcy i wściekli” /The Fast and The Furious/, „Sekta” /The Skulls/, w którym zagrali Walker i Joshua Jackson oraz produkcja stacji HBO „The Rat Pack” z Ray’em Liottą i Donem Cheadle, film nominowany do nagrody Emmy w 11 kategoriach.

Wcześniejsze osiągnięcia filmowe Moritza pozwoliły mu na uzyskanie statusu jednego z najbardziej dochodowych producentów w Hollywood. Jego pierwszym kasowym sukcesem był film „Juice”, piąty najbardziej dochodowy obraz 1992 roku, po nim zaś hit wytwórni Columbia Pictures „Sekret minionego lata” /IKnow What You Did Last Summer/ ze znakomitą obsadą Jennifer Love Hewitt, Sarah Michelle Gellar, Ryan Phillippe i Freddie Prinze, Jr. i jego sequel „Sekret minionego lata 2 /I Still Know What You Did Last Summer/, w którym wystąpiła gwiazda muzyki pop Brandy. Kolejnym projektem Moritza był film „Urban Legend”, którego popularność zachęciła twórców do nakręcenia kolejnej części „Urban Legends: Final Cut”. Dramat rozgrywający się w środowisku młodych ludzi „Szkoła uwodzenia” /Cruel Intentions/ był pierwszym filmem fabularnym finansowanym całkowicie przez Original Film.

Filmografia Moritza to również takie tytuły jak: „Not Another Teen Movie”, parodia filmów dla nastolatków oraz komedia rozgrywająca się w środowisku nastolatków „Slackers” z udziałem Jasona Schwartzmana i Devon Sawa, a także „Wulkan” /Volcano/, „Diamentowa afera” /Blue Streak/ z Martinem Lawrencem, „Saving Silverman” z udziałem Jacka Blacka, Steve’a Zahna i Jasona Biggsa oraz „The Glass House” z Leelee Sobieski, Diane Lane i Stellanem Skarsgardem.

Firma Moritza zaangażowana była również w takie produkcje jak: thriller Denzela Washingtona - „Out of Time”, w reżyserii Carla Franklina, „Torque” - film akcji z dużym udziałem pojazdów mechanicznych w reżyserii Josepha Kahna, sequel filmu „XXX” i film akcji „S.W.A.T”.

Moritz pracuje obecnie nad dramatem “Gridiron Gang”, z udziałem Dwayne’a “Rocka” Johnsona oraz artysty hip-hopowego – Xzibit, a także komedią „Click”, z udziałem Adama Sandlera, Kate Beckinsale i Christophera Walkena.

CLAYTON TOWNSEND (Producent wykonawczy) jest jednym z najbardziej szanowanych nazwisk przemysłu filmowego.

W ostatnim czasie Townsend zajmował się produkcją komedii Judda Apatow’a „Czterdziestoletni prawiczek” /The 40-Year-Old Virgin/, z udziałem Steve’a Carella i Catheriny Keener oraz thrillera w reżyserii Iaina Softley’a “Klucz do koszmaru” /The Skeleton Key.

Ma na swoim koncie między innymi takie produkcje jak: wyreżyserowany przez Joela Schumachera “Bad Company”, z udziałem Anthony’ego Hopkinsa i Chrisa Rocka; komedię “Wielki podryw” /Heartbreakers/, z Sigourney Weaver, Jennifer Love Hewitt i Genem Hackmanem. Od wielu lat Townsed współpracuje z reżyserem Oliverem Stonem. Rezultatem tej współpracy są takie tytuły jak: „Męska gra” /Any Given Sunday/, “Talk Radio”, “Urodzony 4 lipca” /Born of the Fourth of July/, “The Doors”, “JFK”, “Między niebem a ziemią” /Heaven & Earth/; “Urodzeni mordercy” /Natural Born Killers/, „Nixon” i „Droga przez piekło” /U Turn/.

W swojej filmografii Townsend ma również takie tytuły jak: “The Blackout”; „Where’s Marlowe?”, w reżyserii Daniela Pyne’a, telewizyjny obraz „Homeland Security”, a także „Orły Temidy” /Legal Eagles/, “A New Life”, “Trzech mężczyzn I dziecko” /Three Men and a Baby/, “Swój chłopak” /Homeboy/ oraz “Drabina Jakubowa” /Jacob’s Ladder/.

STEPHEN WINDON, ACS (Zdjęcia) jest utalentowanym filmowcem, od ponad trzydziestu lat związanym z przemysłem filmowym, zarówno w rodzinnej Australii, jak i Stanach Zjednoczonych. Ostatnio pracował przy horrorze-thrillerze “House of Wax”, a także współpracował z reżyserem Kevinem Donovanem przy filmie „Smoking” /The Tuxedo/, z udziałem Jackie Chana i Jennifer Love Hewitt.

Kariera Windona rozpoczęła się w Australii, gdzie współpracował z prestiżową stacją telewizyjną Australian Broadcasting Corporation początkowo jako kamerzysta, a następnie reżyser zdjęć.

W tym czasie powstało wiele interesujących produkcji Windona, między innymi ponad 30 telewizyjnych filmów dokumentalnych (“A Big Country”) i kilka miniseriali (“Police Rescue”, „The Leaving of Liverpool”, „Children of the Dragon”). Z czasem odszedł z ABC i rozpoczął pracę w charakterze wolnego strzelca przy filmach fabularnych i reklamowych.

Więcej o filmie:


https://vod.plus?cid=fAmDJkjC